Iracki parlament zatwierdził we wtorek nowy rząd. Po miesiącach politycznego impasu premierem został ponownie szyita Nuri al-Maliki. W skład nowego rządu weszła tylko jedna kobieta.
Na powstanie nowego rządu Irakijczycy czekali od ponad 9 miesięcy, od marcowych wyborów parlamentarnych, w których nie został wyłoniony wyraźny zwycięzca.
Maliki doszedł do władzy w 2006 roku i zdobył sobie szacunek za opanowanie przemocy na tle religijnym, kiedy wysyłał wojsko przeciwko szyickim milicjom. Urodzony w 1950 roku w Hindii, zrobił magisterium z literatury arabskiej i pracował w ministerstwie oświaty.
Rządowe przetasowania
Na swoim stanowisku pozostał dotychczasowy szef dyplomacji Hosziar Mahmud Zebari. Z pochodzenia Kurd, Zebari był aktywnym członkiem irackiej opozycji w czasach Saddama Husajna i rzecznikiem Demokratycznej Partii Kurdystanu.
Ministrem ds. ropy został dotychczasowy wiceminister Abdul Karim Luaibi. Mianowanie Luaibiego można traktować - pisze agencja Reutera - jako sygnał ciągłości dla firm, które podpisały z Irakiem kontrakty naftowe.
Dotychczasowy minister ds. ropy Husajn asz-Szahristani został nowym wiceministrem ds. energetyki. Asz-Szahristani, z wykształcenia fizyk jądrowy, szyita, jest architektem ambitnych planów Iraku, który chce zostać głównym producentem ropy, a pieniądze z wykorzystania bogatych złóż przeznaczyć na odbudowę zniszczonej w czasie wojny infrastruktury.
Ustępujący wicepremier Rafi al-Isawi został ministrem finansów.
Irakija popiera Malikiego
W wystąpieniu na forum parlamentu premier Maliki mówił o trudnej drodze młodej irackiej demokracji, jaką przebyła w ciągu dziewięciu miesięcy partyjnych sporów frakcyjnych.
- Nie powiem, by ten rząd, ze wszystkimi swymi formacjami, zaspokajał aspiracje obywateli czy bloków politycznych, czy też moje ambicje, czyjekolwiek ambicje, ponieważ wyłoniono go w nadzwyczajnych okolicznościach - powiedział.
Były premier Ijad Alawi, któremu nie udało się zdobyć wystarczającego poparcia, powiedział deputowanym, że jego popierana przez sunnitów koalicja Irakija będzie w pełni uczestniczyć we władzy. - My, jako blok Irakija, deklarujemy nasze pełne poparcie dla tego rządu - powiedział Alawi.
Tylko jedna kobieta
Maliki jeszcze musi zdecydować, jak obsadzić niektóre ministerstwa, w tym obrony i MSW.
Irackie parlamentarzystki protestowały na otwarciu posiedzenia parlamentu przeciwko wyłonieniu nowego gabinetu, złożonego głównie z mężczyzn. Alaa Talabani odczytała oświadczenie, w którym poinformowała o tylko jednej kobiecie wchodzącej w skład nowego rządu - minister ds. kobiet. Jedna czwarta z 325 mandatów w irackim parlamencie ustawowo przypada kobietom, nie ma to jednak przełożenia na ich reprezentację w rządzie.
Źródło: PAP, lex.pl