Jeden z najnowszych brytyjskich niszczycieli HMS Dauntless stanie się częścią floty brytyjskiej stacjonującej u wybrzeży Falklandów na południowym Atlantyku. Nowa jednostka zastąpi jeden z okrętów, który stacjonuje tam obecnie. Londyn zapewnia, że nie ma to nic wspólnego z konfliktem terytorialnym z Argentyną o wyspy.
HMS Dauntless jest drugim z sześciu nowych okrętów, które powstają specjalnie dla Królewskiej Marynarki Wojennej. Ich bazą ma być Portsmuth w Wielkiej Brytanii. Wart miliard funtów niszczyciel Typu 45 ma prawie dwukrotnie większy zasięg i jest o ponad 45 proc. bardziej wydajny paliwowo niż poprzedni Typ 42.
Królewska Marynarka broni decyzji
Jak podaje korespondent BBC, w samej wymianie nie ma nic dziwnego. Przeważnie w rejonie stale przebywają jednostki Wielkiej Brytanii, w tym fregaty a nawet okręty podwodne.
Brytyjskie Ministerstwo Obrony poinformowało, że wymiana niszczyciela nie ma nic wspólnego ze wzrostem napięć pomiędzy Wielką Brytanią a Argentyną o to, kto jest właścicielem Falklandów. Rzecznik prasowy Royal Navy powiedział z kolei, że wdrożenie okrętu do służby było zaplanowane już dawno, jest całkowicie rutynowe i ma na celu jedynie zastąpienie poprzednich niszczycieli.
Jednak HMS Dauntless w rejonie Falklandów może spowodować wzrost napięć w i tak trudnych stosunkach między Argentyną a Wielką Brytanią. Argentyna domaga się uznania jej suwerenności nad położonymi 460 kilometrów na wschód od jej wybrzeża Falklandami, które nazywa Malwinami. W 1982 roku Argentyna dokonała zbrojnej inwazji na Falklandy, ale przegrała wywołaną tym wojnę.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: CC by SA/Brian-Burnell