Rosyjska opozycyjna „Nowaja Gazieta” utrzymuje, że dotarła do dokumentów, dotyczących opracowania scenariuszu konfliktu w Donbasie. - Plan został sporządzony w administracji prezydenta Władimira Putina w dniach 4-15 lutego 2014 r., przed obaleniem Wiktora Janukowycza – twierdzi redaktor naczelny dziennika Dmitrij Muratow.
- Plan rozpętania wojny w Donbasie opracowywali współpracownicy Putina. Bezpośrednio uczestniczył w tym także oligarcha Konstantin Małofiejew. Chciałbym podkreślił, że scenariusz ten powstał, zanim prezydent ukraiński Wiktor Janukowycz stracił władzę – mówił Dmitrij Muratow na antenie radia Echo Moskwy.
Redaktor naczelny zacytował kilka fragmentów dokumentu, który, jak stwierdził, zostanie opublikowany w całości na łamach „Nowej Gaziety” 25 lutego.
"Obowiązek Rosji - interweniować"
W scenariuszu sporządzonym na Kremlu stwierdzono, że „Rosja ma obowiązek interweniować w kwestii integralności terytorialnej Ukrainy, głównie z obawy utraty rynków energii i bezpośredniej kontroli nad ukraińskim systemem transportu gazu, co mogłoby zaszkodzić pozycji Gazpromu w Europie , a także narazić na szwank gospodarkę rosyjską”.
- Autorzy dokumentu, którzy pilnie śledzili rozwój wydarzeń w Kijowie, wskazywali, że władza Wiktora Janukowycza może zakończyć się w każdej chwili i że w tej sytuacji należy „zagrać” aspiracjami regionów ukraińskich, inicjując pomysł przyłączenia obwodów wschodnich Ukrainy do Rosji. Zaznaczono, że regiony, na których należy skoncentrować wysiłki, to przede wszystkim Krym i obwód charkowski - cytował Dmitrij Muratow.
Tezy forsowane na Kremlu
Redaktor naczelny podkreślił, że dokument z rozwojem scenariuszu rozpętania wojny w Donbasie zawiera tezy, które władze na Kremlu forsują obecnie w rozmowach pokojowych, dotyczących uregulowania kryzysu na wschodzie Ukrainy. - Po pierwsze, żądania federalizacji lub nawet konfederalizacji Ukrainy jako gwarancji dla regionów, wolnych od ingerencji sił prozachodnich i ukraińskich nacjonalistów w ich sprawy wewnętrzne. Po drugie, wejście obszarów wschodnich i południowo-wschodnich Ukrainy do rosyjskiej Unii Celnej. Po trzecie, ich bezpośrednia integracja z Rosją, jako jedynym gwarantem zrównoważonego rozwoju gospodarczego i stabilności społecznej – czytał Muratow.
"Plan Barbarossa w redakcji"
Redakcja "Nowoj Gaziety" utrzymuje, że dokument zawierający "Plan Barbarossa" wobec Ukrainy jest prawdziwy. - Muszę powiedzieć, że ludzie, którzy pisali ten scenariusz są utalentowanymi intrygantami politycznymi - podsumował naczelny pisma.
Wymieniony w dokumencie oligarcha Konstantin Małofiejew nie ukrywał, że wspiera prorosyjskich separatystów w Donbasie.
Według doniesień, to on wysłał do Doniecka swojego współpracownika i politologa moskiewskiego Aleksandra Borodaja, który był przez jakiś czas „premierem” samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Z Małofiejewem miał także współpracować przywódca donieckich separatystów Igor Striełkow, używający pseudonimu "Girkin".
Łączący prawosławie z biznesem Małofiejew, twórca funduszu Marshall Capital Partners, wspierał także rosyjską aneksję Krymu i był twórcą pomysłu z mianowaniem tamtejszych władz, m.in. premiera Siergieja Aksionowa.
W lipcu ub. roku miliarder został objęty sankcjami Unii Europejskiej w związku z oskarżeniami dotyczącymi finansowania rebeliantów w Donbasie.
Ostatnio było o nim głośno w związku z oskarżeniami w sprawie kradzieży aktywów rosyjskiego banku BTB.
Autor: tas//gak / Źródło: Nowaja Gazieta, Echo Moskwy
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA