- Zero niespodzianki. Nie ulegajmy wojnie psychologicznej prowadzonej przez Moskwę - apeluje politolożka dr Agnieszka Bryc po tym, jak prezydent Rosji Władimir Putin zatwierdził znowelizowaną doktrynę nuklearną. Także analityczka Anna Maria Dyner wskazuje, że celem zmian jest zastraszenie innych państw. - Rosjanie napisali to, co chcieli nam ujawnić i wywołać u nas dyskusje i strach - stwierdziła.
Politolożka dr Agnieszka Bryc z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu przypomniała, że prace nad nową doktryną nuklearną Rosji były już zapowiadane wcześniej, pod koniec września. - Zero niespodzianki. Putin przygotowywał ten konkretny krok już wcześniej. Sam jego podpis, w mojej ocenie, był spodziewany zarówno przez Ukrainę, jak i Zachód - podkreśliła.
Zmiana doktryny nuklearnej Rosji
W opinii Bryc jest to naturalna odpowiedź na zgodę wydaną przez prezydenta USA Joe Bidena na wykorzystywanie przez Ukrainę amerykańskiej broni do rażenia celów w głębi Rosji. Według ekspertki Putin przede wszystkim sugeruje, że jego prawdopodobną reakcją może być użycie broni jądrowej.
- Jeśli Putin nie odpowiedziałby na decyzję Bidena, oznaczałoby to, że w zasadzie uznaje prawo Zachodu, aby uderzyć na żołnierzy północnokoreańskich, którzy biorą udział w walkach w Ukrainie po rosyjskiej stronie. Nie mógł na to pozwolić. Poza tym Rosjanie lubią mieć ostatni głos, który najsilniej wybrzmiewa - dodała.
- To ciągle element polityki odstraszania. W dokumencie czytamy, że broń jądrową możne zastosować wobec kraju, który nie posiada broni nuklearnej, ale zaatakuje terytorium Rosji i będzie stanowić krytyczne zagrożenie dla suwerenności państwa. To oznacza, że Rosja mogła użyć broni jądrowej już w sierpniu tego roku, kiedy siły ukraińskie zajęły część obwodu kurskiego. A tego nie zrobiła - wyjaśniła politolożka.
Dlaczego Rosja nie używa broni jądrowej?
Pytana, co powstrzymuje Moskwę przed zastosowaniem arsenału nuklearnego, oceniła, że "Rosjanie są skutecznie powstrzymywani przez swojego głównego protektora, czyli Pekin". - Chiny nie życzą sobie eskalacji jądrowej, ale życzą sobie rozmów w sprawie zawieszenia broni - podkreśliła Bryc.
- Symboliczny rosyjski przycisk nuklearny jest wciąż w tym samym miejscu. Nie ulegajmy wojnie psychologicznej prowadzonej przez Moskwę. Pamiętajmy, że emocje i strach są tymi narzędziami, którymi Rosjanie próbują nami zarządzać. Grają dziś przede wszystkim polityką odstraszania i zastraszania - oceniła Bryc.
Zdaniem ekspertki rosyjska administracja "nieustająco dłubie" w swoich doktrynach. - Rosjanie wiecznie aktualizują i zmieniają coś w doktrynie jądrowej, wojennej, bezpieczeństwa narodowego albo polityki zagranicznej. Te doktryny to strategiczna komunikacja, która ma wysyłać jasne sygnały do "partnerów" na Zachodzie, jakie kroki mogą zostać podjęte, ale nie muszą zostać zrealizowane - wyjaśniła.
ZOBACZ TEŻ: "To było tysiąc dni, które wstrząsnęły całym światem". Minuta ciszy w Sejmie, słowa premiera
"Próg użycia broni jądrowej został obniżony"
W podobnym tonie zmianę rosyjskiej doktryny nuklearnej skomentowała Anna Maria Dyner, analityczka ds. Białorusi i polityki bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Pisząc w mediach społecznościowych o najważniejszych zmianach, wskazała między innymi, że "rozszerzony został katalog zagrożeń, przy których Rosja rości sobie prawo do użycia broni jądrowej".
"Część jak punkty mówiące o budowaniu systemów obrony rakietowej oraz organizowaniu przez potencjalnego przeciwnika dużych ćwiczeń wojskowych (rosyjskiej armii - red.) ma ewidentnie na celu zastraszenie państw NATO, a szczególnie wschodniej flanki" - stwierdziła. Ponadto wskazała, że "próg użycia broni jądrowej został obniżony" oraz "wyraźnie wskazani zostali sojusznicy i zostało napisane wprost, że rosyjski parasol jądrowy obejmuje też Białoruś" - czytamy we wpisie na portalu X.
"Nadal jednak warto podkreślić, że to oficjalny dokument, w którym Rosjanie napisali to, co chcieli nam ujawnić i wywołać u nas dyskusje i strach" - dodała ekspertka.
Rosyjska doktryna nulearna - co przewiduje
Zaktualizowana rosyjska doktryna nuklearna przewiduje, że podstawą użycia przez Moskwę broni jądrowej byłoby "krytyczne zagrożenie" suwerenności i integralności terytorialnej Białorusi i Rosji. Także udostępnienie "terytorium i zasobów" do agresji na Rosję stanowiłoby podstawę zastosowania "odstraszania nuklearnego" - przekazały rosyjskie agencje i media. Opublikowany we wtorek dokument definiuje potencjalnego przeciwnika, wobec którego Rosja mogłaby prowadzić "odstraszanie nuklearne". Zgodnie z nim agresja wymierzona w Rosję przez jakiekolwiek państwo należące do sojuszu wojskowego byłaby uważana za agresję ze strony tego sojuszu jako całości.
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images