Norweski plan zwiększenia liczby amerykańskich żołnierzy stacjonujących w Norwegii podważa zaufanie między Moskwą a Oslo - oświadczyła rzeczniczka rosyjskiego MSZ Maria Zacharowa. Według planów ma ich być ponad dwa razy więcej - 700 zamiast 330.
Norweski rząd poinformował we wtorek, że zwróci się z prośbą do USA, by podwoiły liczbę swych żołnierzy piechoty morskiej stacjonujących w Norwegii.
Zgodnie z planem Oslo zwiększenie kontyngentu marines do 700 zamiast obecnych 330 nastąpi od roku 2019. Dodatkowi żołnierze mieliby stacjonować w regionie Inner Troms w norweskiej Arktyce, blisko granicy z Rosją.
Zwiększanie amerykańskiej obecności
Około 330 amerykańskich marines miało opuścić Norwegię pod koniec bieżącego roku po tym, gdy pierwszy ich kontyngent przybył tam w styczniu 2017 roku. Pobyt amerykańskich wojsk w tym skandynawskim kraju został jednak przedłużony. Przewiduje się, że rotacyjne stacjonowanie oddziałów USA potrwa pięć lat.
Jest to pierwszy przypadek trwałego przebywania obcych wojsk na norweskim terytorium od czasu zakończenia II wojny światowej. Dotychczas Korpus Piechoty Morskiej USA utrzymywał tylko magazyn uzbrojenia dla jednej brygady ekspedycyjnej na wypadek wybuchu konfliktu zbrojnego i konieczności szybkiego przerzucenia kilka tysięcy ludzi samolotami.
Według zapowiedzi minister spraw zagranicznych Norwegii Ine Eriksen Soereide plan Oslo nie oznacza utworzenia w Norwegii stałej bazy wojsk amerykańskich i nie jest krokiem skierowanym przeciwko Rosji.
Autor: mk//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: USMC