Kilkadziesiąt znanych osobistości słowackiego i czeskiego życia publicznego wezwało w piątek władze swych krajów, a także władze Austrii, Niemiec i Polski, by nie wpuszczać motocyklistów z rosyjskiego klubu Nocne Wilki.
W apelu do władz podkreślono, że celem planowanego przez Nocne Wilki rajdu z Moskwy do Berlina nie jest upamiętnienie zwycięstwa nad nazizmem, zamanifestowanie oddania sprawie wolności i pokoju, lecz wsparcie ekspansji państwa rosyjskiego. Wskazano, że Nocne Wilki "siały nienawiść do Ukrainy i są filarem antyukraińskich działań w Rosji".
"Nocne Wilki są przestępczą strukturą, posługującą się metodami w stylu mafii"
Zdaniem sygnatariuszy apelu Nocne Wilki odgrywają rolę instrumentu politycznego wykorzystywanego przez rosyjskie władze. Członkowie tego klubu są prowokatorami, którzy świadomie łamią prawo w demokratycznych krajach; "są przestępczą strukturą, posługującą się metodami w stylu mafii" - napisano. "Nie ma żadnych gwarancji, że podczas swej demonstracji Nocne Wilki powstrzymają się od prowokacji i że będą przestrzegać prawa w krajach, przez które mieliby przejeżdżać. Przeciwnie, w przeszłości wielokrotnie podżegali do nienawiści przeciwko suwerennym państwom, prowokowali, siali strach i przemoc" - wskazano w apelu. Według sygnatariuszy jedynym skutecznym sposobem zapobieżenia przemocy jest niewyrażanie na nią zgody.
Do Polski nie wjadą
Polskie MSZ poinformowało w piątek ambasadę Rosji w Warszawie o odmowie zgody na wjazd "Nocnych Wilków" na terytorium RP. Uzasadniono to przede wszystkim brakiem niezbędnych informacji dotyczących harmonogramu pobytu grupy w Polsce, niezbędnych do zapewnienia należytego bezpieczeństwa uczestnikom rajdu i odpowiedniej organizacji przedsięwzięcia. Rzecznik MSZ Marcin Wojciechowski podkreślił, że decyzja ta nie ma charakteru politycznego; jest oparta na przesłankach formalnych.
Autor: eos\mtom / Źródło: PAP