13-letni Nigeryjczyk Omar Farouq, skazany w swoim kraju na 10 lat więzienia za bluźnierstwo, wyjdzie na wolność – orzekł w czwartek tamtejszy świecki sąd apelacyjny. Tym samym podważył decyzję sądu, który wymierzył chłopcu karę na podstawie prawa szariatu. O uwolnienie 13-latka od kilku miesięcy starał się dyrektor Muzeum Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński, który był skłonny odsiedzieć za chłopca część kary. "To wielkie zwycięstwo dla wszystkich Nigeryjczyków" – napisało po decyzji sądu muzeum.
Sprawa dotyczy 13-letniego Omara Farouqa, który w sierpniu ubiegłego roku został skazany na 10 lat więzienia i przymusowej pracy fizycznej po tym, gdy w trakcie bójki ze szkolnym kolegą użył słów uznanych za bluźniercze w odniesieniu do Allaha. Działo się to w stanie Kano na północy Nigerii, który jest w większości zamieszkały przez muzułmanów i gdzie obowiązuje prawo szariatu. Zgodnie z nim chłopiec był sądzony jako osoba dorosła, ponieważ osiągnął dojrzałość płciową.
W czwartek świecki sąd apelacyjny w Kano uchylił wyrok. Sędziowie uznali, że Farouq był niepełnoletni i nie miał odpowiedniej reprezentacji prawnej. Prokurator generalny stanu Kano, Musa Lawan powiedział BBC, że rozważy odwołanie się od tego orzeczenia.
Interwencje dyrektora Muzeum Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau
W starania o wolność dla 13-latka zaangażował się dyrektor Muzeum Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau Piotr Cywiński. We wrześniu zaapelował do prezydenta Nigerii Muhammadu Buhariego o ułaskawienie skazanego. Polak zadeklarował przy tym, że wspólnie z grupą wolontariuszy odbędzie wyrok za chłopca, jeśli nie zostanie on ułaskawiony.
W listopadzie Cywiński ponowił apel. Informował, że zgłosiło się ponad 300 osób gotowych do odbycia miesięcznej kary więzienia za nastolatka. Wskazywał, że "są wśród nich profesorowie, studenci, dziennikarze, duchowni, biznesmeni, eksperci od praw człowieka, ale także emeryci i osoby bezrobotne".
Na liście - którą na Twitterze opublikowało wówczas muzeum - znajdowały się osoby między innymi z Polski, Stanów Zjednoczonych, Holandii, Francji, Kanady, Niemiec, Wielkiej Brytanii, Meksyku czy Rosji. Wśród sygnatariuszy listu do prezydenta byli: wicedyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau Andrzej Kacorzyk, ks. Kazimierz Sowa, historyk Dariusz Stola, sędzia Igor Tuleya, dziennikarz Marek Zając.
Muzeum Miejsca Pamięci Auschwitz-Birkenau: to wielkie zwycięstwo dla wszystkich Nigeryjczyków
Muzeum do czwartkowej decyzji sądu w sprawie 13-letniego Omara odniosło się na Twitterze.
"To wielkie zwycięstwo dla wszystkich Nigeryjczyków. Chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy byli zaangażowani w akcję na rzecz uwolnienia chłopca. Tak jak obiecaliśmy, wkrótce rozpoczniemy zbiórkę na edukację Omara. Wszyscy stanowimy jedną ludzkość' – napisano.
Decyzja w sprawie muzyka skazanego na śmierć za "bluźnierstwa" w piosence
Oprócz uwolnienia 13-letniego Omara Farouqa sąd zdecydował też w innej sprawie dotyczącej bluźnierstwa. Chodzi o muzyka Yahayę Aminu Sharifa, który usłyszał wyrok kary śmierci w związku z użyciem słów uznanych za bluźniercze w napisanej przez siebie piosence. Utwór był rozpowszechniany za pośrednictwem aplikacji WhatsApp. Jego pojawienie się w przestrzeni publicznej wywołało protesty uliczne fundamentalistów.
W przypadku Sharifa wyrok skazujący został uchylony, a sprawa odesłana do sądu islamskiego.
"Ich życie już nigdy nie będzie takie samo" – powiedział cytowany przez BBC Kola Alapinni, obrońca obu oskarżonych.
"Omar Farouq Bashir jest wolny!"
Do obu spraw Alapinni odniósł się także w mediach społecznościowych.
"Omar Farouq Bashir jest wolny! Wyrok uchylony z powodu braku reprezentacji prawnej. Wyrok sądu szariatu jest nieważny. Sąd uznał, że system stosowania prawa szariatu jest legalny. Możemy się od tego odwołać po przestudiowaniu wyroku" – napisał na Twitterze.
"W sprawie Yahaya Aminu Sharifa sąd uchylił wyrok. Ale sprawa została z powrotem przekazana do sądu szariatu w celu ponownego rozpatrzenia sprawy z powodu nieprawidłowości proceduralnych" – napisał.
Szariat w Nigerii
Skazanie chłopca za użycie niewłaściwych słów w odniesieniu do osoby boskiej wywołało protesty na całym świecie. 16 września przedstawiciel UNICEF w Nigerii Peter Hawkins złożył oficjalny protest na ręce prezydenta kraju. "Jest to sprzeczne ze wszystkimi zasadami, na których opierają się prawa dziecka i gwarancje sprawiedliwości dla dzieci. Pod tymi zasadami podpisała się Nigeria, a tym samym i stan Kano, gdzie wydano wyrok" – napisał Hawkins.
Islamskie prawo religijne obowiązuje w 12 stanach na zdominowanej przez muzułmanów północy Nigerii od ponad 20 lat. Za bluźnierstwo grozi tam nawet kara śmierci, mimo że przed czterema laty władze Nigerii zadeklarowały odstąpienie od tej sankcji na terenie całego kraju.
System szariatu, który ma również swój własny sąd apelacyjny, zajmuje się zarówno sprawami cywilnymi, jak i karnymi dotyczącymi muzułmanów. Jego wyroki można również kwestionować w świeckich sądach apelacyjnych i Sądzie Najwyższym.
Źródło: Reuters, BBC