To nie jest dobra wiadomość dla miłośników mozzarelli. Okazuje się bowiem, że co trzeci ser wyprodukowany we Włoszech nie został wyprodukowany tylko ze świeżego mleka. Mozzarella robiona jest z zamrożonego mleka z Polski, Litwy, Węgier i Niemiec.
To wyniki badań przedstawiło stowarzyszenie rolników indywidualnych.
Szef związku Coldiretti Sergio Marini poinformował, że we współpracy z włoskim stowarzyszeniem hodowców bydła eksperci z uniwersytetu w Bari poddali badaniom mozzarellę. Pod obserwację poszedł ser z pięciu różnych zakładów mleczarskich.
Zastosowany "marker" pozwolił ustalić, czy zgodnie z wymogami ser wyprodukowano w całości ze świeżego mleka. Co się okazało? Jedna trzecia produktów nie spełnia tych norm.
Nie ma obowiązku, nie ma informacji
W analizie tych badań napisano, że producenci nie informują na etykietkach, skąd pochodzi mleko. Dzieje się tak z prostego powodu - bo nie ma takiego obowiązku.
Związek nazywa całą sprawę wprost: to podwójne oszustwo. Przede wszystkim dlatego, że uderza w konsumentów, którym sprzedaje się złej jakości mozzarellę, ale również we włoskie rolnictwo. Zdaniem związku to nieuczciwa konkurencja.
Ten argument został zobrazowany przykładem. Do produkcji taniej mozzarelli wykorzystuje się sprowadzony z zagranicy skrzep mleka, którego koszt wynosi 2 euro za kilogram. Tymczasem kilogram sera wysokiej jakości, wyłącznie ze świeżego krowiego mleka, kosztuje nie mniej niż 6,5 euro.
Nieświadomy konsument
Włoscy rolnicy szacują, że połowę mozzarelli na rynku z Italii wyprodukowano z zagranicznego świeżego mleka bądź jego derywatów.
Zdaniem działaczy Coldiretti w zeszłym roku do Włoch sprowadzono około dwóch miliardów litrów mleka i jego pochodnych, między innymi w proszku oraz zamrożonego zsiadłego.
Rolnicy są zdania, że to niszczy włoską produkcję. Co gorsza, zauważyli rolnicy, z powodu braku informacji na etykietkach konsumenci nie są świadomi tego na przykład, że trzy czwarte mleka UHT pochodzi z zagranicy.
Źródło: PAP, lex.pl
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu