Ziomkostwo Niemców sudeckich w niedzielę na zjeździe w Augsburgu wezwało władze Republiki Czeskiej do unieważnienia dekretów wydanych po wojnie przez ówczesnego prezydenta Edvarda Benesza w celu wywłaszczenia i wysiedlenia Niemców. Praga zaprotestowała.
- Naród czeski powinien pozbyć się wreszcie tego strasznego balastu - powiedział rzecznik ziomkostwa Bernd Posselt, cytowany przez agencję dpa. Dekrety są "rupieciami", które należy wyrzucić na śmietnik - dodał polityk bawarskiej CSU.
Kto mieczem wojuje...
Na wypowiedź Posselta zareagował natychmiast premier Czech Bohuslav Sobotka. - Mój rząd nie widzi żadnego powodu, by kwestionować dekrety Benesza i otwierać ponownie dyskusję na ich temat - powiedział czeski polityk agencji CTK. Jak zaznaczył, przeszłość nie powinna zakłócać doskonałych obecnie relacji Czech z Niemcami i z Bawarią.
Na podstawie dekretów prezydenta Czechosłowacji Edvarda Benesza w latach 1946-48 przymusowo wysiedlono i wywłaszczono 3 mln sudeckich Niemców oraz 70 tys. Węgrów.
Niemieckie ziomkostwa przed przejęciem Czech i Polski do UE w 2004 roku szczególnie intensywnie podnosiły kwestię unieważnienia aktów prawnych, na podstawie których po zakończeniu II wojny światowej władze obu krajów pozbawiły majątku i wysiedliły Niemców Władze czeskie obawiały się, że zakwestionowanie dekretów może stać się podstawą do roszczeń majątkowych.
Relacje między Czechami a Niemcami, a szczególnie Bawarią, gdzie większość Niemców sudeckich osiedliła się po wojnie, znacznie się ostatnio poprawiły. W lutym zeszłego roku ówczesny premier Czech Petr Neczas złożył uznaną za historyczną wizytę w Bawarii. Bawarski premier Horst Seehofer i Neczas ustalili wówczas, że spór o wysiedlenia nie będzie dłużej zatruwał wzajemnych stosunków. Premier Bawarii jest tradycyjnie patronem ziomkostwa Niemców sudeckich.
Autor: adso/kka / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bundesarchiv