Niemiecki rząd nie zezwoli prezydentowi Turcji Recepowi Tayyipowi Erdoganowi na wygłoszenie przemówienia do swoich sympatyków - zapowiedział w czwartek szef niemieckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel. Wcześniej Turcja oficjalnie powiadomiła niemieckie władze, że prezydent Erdogan przy okazji szczytu G20 w Hamburgu chciałby przemówić do swoich rodaków w Niemczech.
- Zakomunikujemy Turcji, że [...] takie wystąpienie w Niemczech nie jest możliwe - powiedział podczas wizyty w Rosji Sigmar Gabriel, cytowany przez agencję dpa. Jak zaznaczył, przepisy prawne pozwalają na podjęcie takiej decyzji.
Decyzja jest wynikiem analizy interesów dotyczących polityki zagranicznej. - W tym przypadku są one jednoznaczne - podkreślił szef niemieckiej dyplomacji. - Rząd Niemiec poinformuje w nocie werbalnej, że nie pozwolimy na przeprowadzenie takiej imprezy - zapowiedział Gabriel. Zastrzegł jednak, że strona niemiecka nie może zakazać wystąpienia Erdogana w tureckim konsulacie na terenie Niemiec. Jednocześnie minister zapewnił, że Erdogan zostanie przyjęty z honorami podczas szczytu G20 w Hamburgu. Jak dodał, władze nie dysponują dodatkowymi siłami policyjnymi, niezbędnymi do zapewnienia bezpieczeństwa w przypadku dodatkowych wystąpień. Gabriel opowiedział się za generalnym zakazem wystąpień wyborczych zagranicznych polityków zagranicznych w Niemczech na trzy miesiące przed terminem wyborów. Ograniczenie miałoby nie dotyczyć jednak krajów Unii Europejskiej. Minister powiedział, że propozycję takiego ograniczenia przedstawił kanclerz Angeli Merkel.
Schulz: nie dla wygłaszania podżegających przemówień
Przywódca Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) i jej kandydat na kanclerza Martin Schulz również opowiedział się za tym, żeby nie dopuścić do wystąpienia Erdogana na wielkim wiecu w Niemczech. "Zagraniczni politycy, którzy u siebie depczą nasze wartości, nie mogą mieć w Niemczech sceny do wygłaszania podżegających przemówień. Nie chcę, żeby pan Erdogan, który w Turcji wsadza opozycjonistów i dziennikarzy do więzienia, występował w Niemczech na masowych imprezach" - cytuje w czwartek słowa Shulza gazeta "Bild". Przeciwko wystąpieniu Erdogana w Niemczech opowiedzieli się też politycy Lewicy i Zielonych.
Poprzednio Erdogan wystąpił publicznie w Niemczech - po raz pierwszy jako prezydent - w maju 2015 r. w Karlsruhe.
Tureckie MSZ: to ograniczenia prawa do zgromadzeń
Deklaracje niemieckich polityków potępiło tureckie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. W komunikacie opublikowanym na swej stronie internetowej, MSZ określa ów deklaracje jako "nieszczęśliwe i nie do zaakceptowania", twierdząc, że są one umotywowane względami polityki wewnętrznej. Komunikat przypomina, że Turcja wystąpiła na drodze oficjalnej do władz niemieckich o udostępnienie prezydentowi Erdoganowi terenu, aby podczas swej wizyty w Hamburgu mógł zwrócić się do obywateli tureckich zamieszkałych w Niemczech. Turecki MSZ w cytowanym komunikacie oskarżył Schulza o "ograniczanie prawa do zgromadzeń i swobody wypowiedzi". "Odrzucamy i z mocą potępiamy wypowiedź tej osoby przeciwko naszemu prezydentowi" - brzmi ostatnie zdanie komunikatu. Stosunki Berlin-Ankara uległy pogorszeniu m.in. wskutek zatrzymania w Stambule niemiecko-tureckiego dziennikarza, którego władze Turcji oskarżyły o uprawianie propagandy terrorystycznej. Dodatkowo, niemiecki wymiar sprawiedliwości odmówił wydania i ekstradycji wojskowych i urzędników tureckich, którzy poprosili o azyl w Niemczech po nieudanym zamachu stanu w Turcji w lipcu ub. roku.
Autor: arw//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock