Policja w niemieckiej Bawarii zrzuca w proteście spodnie. W ten sposób chce zwrócić uwagę na długi czas oczekiwania na dostawę nowych części munduru i zmusić niemieckie MSW do działania.
Niemiecki Związek Policjantów (Deutchen Polizeigewerkschaft - w skrócie DPolG) to największy związek reprezentujący policjantów w Bawarii, gdzie ma ponad 23,5 tysiąca członków. Na swoim oficjalnym profilu w serwisie YouTube zamieścił 1 kwietnia nagranie, na którym widzimy policjantów na służbie... bez spodni. - Jak długo czekasz? - pyta młody policjant w radiowozie koleżankę z patrolu. - Cztery miesiące - odpowiada ze śmiechem policjantka. Mimo daty publikacji, nie jest to jednak żart primaaprilisowy.
Policja protestuje bez spodni
- To, co brzmi jak najgorszy primaaprilisowy żart wszech czasów, okazało się rzeczywistością. Bawarska policja może zostać bez spodni! - tak Jürgen Köhnlein, przewodniczący bawarskiego oddziału DPolG, komentuje problemy z dostawami części umundurowania. Jednocześnie wzywa niemieckie MSW do ich szybkiego rozwiązania, nawet jeśli miałoby się to wiązać z dodatkowymi kosztami dla resortu. - Obecnie w przypadku 21 części munduru, jak spodnie, kurtki czy czapki, na dostawy czeka się kilka miesięcy - mówi. W nagraniu dołączonym do filmiku Köhnlein pyta też, jakie wrażenie wywołuje, zwłaszcza u rozpoczynających pracę w policji, gdy nie mogą być w pełni umundurowani i kończą szkolenie w cywilnych ciuchach.
Według portalu DW.com rzecznik ministerstwa spraw wewnętrznych Niemiec przyznał w środę, że problemy z umundurowaniem spowodowane są przez zakłócenia w łańcuchu dostaw. Szczególnie dotyczy to wielofunkcyjnych letnich spodni specjalistycznych. Jednak, jak dodał, ewentualne braki nie mają wpływu na pracę policji.
Źródło: DW.com
Źródło zdjęcia głównego: YouTube / Deutchen Polizeigewerkschaft - DPolG