Lider Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) i kandydat chadecji na kanclerza Niemiec Friedrich Merz chce stworzenia grupy kontaktowej złożonej z Niemiec, Francji, Polski i Wielkiej Brytanii, która opracuje strategię "wspierania Ukrainy w celu zakończenia wojny".
Merz zapowiedział w środę w trakcie przemówienia dotyczącego tego, jak widzi politykę bezpieczeństwa Niemiec, że złoży wizytę w Ukrainie. Jego podróż jest planowana "w ciągu najbliższych kilku dni". Zaznaczył, że poinformuje europejskich partnerów o jej wynikach.
- Nikt z nas nie wie, co tak naprawdę wydarzy się po 20 stycznia 2025 roku - powiedział, bezpośrednio odnosząc się do dnia, w którym Donald Trump po raz drugi zostanie zaprzysiężony na prezydenta USA.
Lider CDU ponowił apel o stworzenie grupy kontaktowej ws. Ukrainy, w której chciałby także widzieć Polskę, Francję i Wielką Brytanię, i wezwał państwa europejskie do zapewnienia Ukrainie większej pomocy. Jednocześnie podkreślił, że należy ją wesprzeć "wszelkimi niezbędnymi środkami dyplomatycznymi, finansowymi, humanitarnymi, a nawet wojskowymi, których potrzebuje, aby skorzystać z prawa do samoobrony i przywrócić integralność terytorialną".
- Ukraina musi wygrać wojnę, a Rosja musi ją przegrać - powiedział Merz cytowany przez niemiecki portal stacji n-tv.
Polityk CDU poprzednio był w Ukrainie w maju 2022 roku, czyli krótko po rozpoczęciu pełnowymiarowej rosyjskiej inwazji.
Przedterminowe wybory w Niemczech
Friedrich Merz został oficjalnie nominowany na kandydata na kanclerza Niemiec w wyborach parlamentarnych w 2025 roku we wrześniu przez komitety chadeckie CDU i CSU. Według danych agencji dpa, polityk otrzymał 266 głosów poparcia. Jeden członek CDU głosował przeciwko niemu, a dwóch wstrzymało się od głosu. W okręgu nr 146 nie było kontrkandydata.
Przedterminowe wybory do Bundestagu mają się odbyć 23 lutego. Obecny kanclerz Olaf Scholz chce być powtórnie szefem rządu z ramienia jego socjaldemokratycznej SPD.
W sondażu przeprowadzonym przez instytut Insa na zlecenie dziennika "Bild", Scholz odnotował wzrost poparcia i dogania kandydata chadecji Friedricha Merza. Na pytanie "kogo wybraliby Niemcy, gdyby mogli bezpośrednio wybierać kanclerza między Scholzem a Merzem" w ciągu tygodnia odsetek wskazań na Scholza podskoczył o sześć punktów procentowych do 33 procent i jest teraz tylko o dwa punkty za Merzem (35 procent).
Dziennik "Bild" podkreśla jednak, że rosnące notowania Scholza nie mają prawie żadnego wpływu na pytanie, na kogo zagłosowaliby Niemcy, gdyby wybory powszechne odbyły się teraz.
Tutaj CDU nadal prowadzi z 32 procentami (bez zmian) przed AfD (18 procent, -1). SPD poprawiła swe notowania o jeden punkt procentowy do 15, a tuż za nią znajdują się Zieloni z 13 procentami (+2), lewicowa BSW (8 procent, +1), liberalna FDP (5 procent) i Lewica (3 procent).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Christoph Reichwein/dpa/PAP