Była sekretarką w obozie koncentracyjnym w Stutthofie, ma 96 lat, ale stanie przed sądem dla nieletnich. Irmgard Furchner w chwili popełnienia przestępstwa miała 18 lat. Postawiono jej zarzuty współudziału w zabójstwie w ponad jedenastu tysiącach przypadków - przekazał "Bild am Sonntag".
Irmgard Furchner była sekretarką komendanta niemieckiego obozu koncentracyjnego Stutthof i - jak przekazał niemiecki dziennik "Bild am Sonntag" - "twierdzi, że nic nie wiedziała o morderstwach".
W wieku 18 lat Irmgard Furchner rozpoczęła pracę jako maszynistka w nazistowskim obozie zagłady. Wcześniej pracowała na tym stanowisku w Dresdner Banku w Marienburgu (obecnie Malbork). "W obozie koncentracyjnym Stutthof sekretarka zarabiała dobrze, podczas gdy więźniowie głodowali, umierali z wycieńczenia, byli zagazowywani lub rozstrzeliwani" - napisał "Bild am Sonntag".
Zarzuty współudziału w zabójstwie w ponad 11 tys. przypadków
"Byłam stenografką dla komendanta Hoppego i jego adiutanta, ale więcej pisałam dla Hoppego" - powiedziała 96-latka w zeznaniach w 1954 roku. Przez jej ręce przechodziła "cała korespondencja z Urzędem Administracji Gospodarczej SS" (który koordynował m.in. wykorzystywanie robotników przymusowych w obozach koncentracyjnych). "Hoppe dyktował egzekucje i deportacje" - podkreślił niemiecki dziennik. "Ale Furchner udaje, że nie ma o tym pojęcia. Z komendantury widziała baraki więźniów, komorę gazową i krematorium. Mimo to twierdzi, że nic nie słyszała o morderstwach" - zaznaczyła gazeta.
"Bild am Sonntag" poinformował, że 30 września "straszna pani Furchner" (furchtbare Frau Furchner) ma stanąć przed sądem okręgowym w Itzehoe (Szlezwik-Holsztyn). Sąd jest dla nieletnich, ponieważ w chwili popełnienia zarzucanych jej czynów miała 18 lat. Postawiono jej zarzuty współudziału w zabójstwie w 11 387 przypadkach, a współudziału w usiłowaniu zabójstwa w siedmiu przypadkach.
Dawni sąsiedzi nie mają dobrych wspomnień
Furchner urodziła się 29 maja 1925 roku w Kalthofie koło Gdańska jako Irmgard Dirksen. "W obozie koncentracyjnym Stutthof poznała SS-Oberscharfuehrera Heinza Furchtsama. Ponieważ jego nazwisko (furchtsam - strachliwy) zupełnie nie pasowało do funkcjonariusza obozu koncentracyjnego, zmienił je na Furchner i w 1954 roku ożenił się z młodszą o 19 lat Irmgard" - opisała gazeta.
Była sekretarka obozu koncentracyjnego szybko znalazła po wojnie nową pracę - między innymi jako urzędniczka sądowa.
Od 1960 roku Irmgard Furchner mieszkała wraz z mężem, który zmarł w 1972 roku, w apartamentowcu przy Birkenweg w Szlezwiku - w mieszkaniu spółdzielczym dla urzędników. W 2014 roku przeprowadziła się do domu spokojnej starości. Dawni sąsiedzi nie mają dobrych wspomnień o Irmgard Furchner. Klaus-Rüdiger G. mieszkał piętro niżej przez wiele lat. "Nie była osobą przyjazną. Była szorstka, miała zimne i złe spojrzenie" - powiedział dziennikarzom "Bild am Sonntag".
Nie chodzi o zemstę
W procesie przeciwko Irmgard Furchner Judit Sperling jest jedną z pokrzywdzonych. Obecnie mieszka w Izraelu. Została deportowana z matką do Stutthofu 19 lipca 1944 roku. Przeżyła horror obozu koncentracyjnego, jej mąż i trzynastoletni kuzyn zostali zamordowani.
Jej prawnik Onur Ozata, który reprezentuje również innego ocalałego ze Stutthofu, powiedział w "Bild am Sonntag": "To postępowanie ma szczególne znaczenie dla moich klientów. Nie chodzi o zemstę. Chcą raczej, aby została ustanowiona odpowiedzialność karna wielu pomocników i wspólników w Shoah (Holokauście)".
"Ponad 76 lat po zakończeniu wojny proces Irmgard Furchner jest jednym z ostatnich procesów nazistów" - podkreślił "Bild am Sonntag".
Procesy strażników
W październiku w sądzie okręgowym w Neuruppin rozpocznie się proces 100-letniego byłego strażnika obozu koncentracyjnego Sachsenhausen o współudział w 3518 przypadkach zabójstwa.
Centralny Urząd Badania Zbrodni Hitlerowskich w Ludwigsburgu prowadzi obecnie śledztwo przeciwko pięciu strażnikom obozów jenieckich i dwóm strażnikom obozów koncentracyjnych.
W prokuraturze w Erfurcie toczy się postępowanie przeciwko strażnikowi z Buchenwaldu, w Weiden przeciwko strażnikowi z obozu koncentracyjnego Flossenbuerg, w Neuruppin przeciwko dwóm strażnikom z obozu koncentracyjnego Sachsenhausen oraz przeciwko strażnikowi i strażniczce z obozu koncentracyjnego Ravensbrueck - wylicza gazeta.
W latach 1939-1945 w obozie koncentracyjnym Stutthof więziono około 110 tysięcy osób z 28 krajów. Niemcy zamordowali prawie 65 tysięcy więźniów.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock