Nie zrezygnowali z czerwonego maku w klapie


Podczas pierwszej wizyty w Chinach brytyjski premier David Cameron i jego ministrowie mieli w klapach wpięte czerwone maki. Chińczykom kojarzą się one z jednym - wojnami opiumowymi z Wielką Brytanią i Francją, które przegrali. Dla Brytyjczyków to symbol ofiar poniesionych na wojnie.

Na temat maków rozpisuje się w środę brytyjska prasa.

Delegacja z Wielkiej Brytanii odmówiła zdjęcia maków podczas ceremonii powitania. Dla Brytyjczyków są one symbolem pamięci o poległych żołnierzach i zwyczajowo noszone są na przełomie października i listopada, do 11 dnia tego miesiąca, kiedy w Wielkiej Brytanii obchodzony jest dzień pamięci.

Protokół i pieniądze

Jak zaznacza "The Guardian", protokolarne sprawy mają znaczenie podczas najliczniejszej od 200 lat brytyjskiej wizyty w Chinach, zwłaszcza że w grę wchodzą wielkie pieniądze.

Cameron chce podwoić do 2015 roku obroty handlowe z Chinami, chodzi o 50 mld dolarów.

Wojny opiumowe

W wyniku wojen opiumowych Chiny utraciły na rzecz Wielkiej Brytanii Hongkong i Kowloon, musiały otworzyć dla okrętów angielskich i francuskich większość swoich portów morskich, zalegalizować handel opium i zapłacić wysokie kontrybucje. USA i Rosja wymusiły wówczas podobne ustępstwa, a sama Rosja - znaczne nabytki terytorialne.

Tradycja noszenia w klapie czerwonego maczka oficjalnie zapoczątkowana została dwa lata po I wojnie światowej. Filcowe odznaki produkowane są w niewielkiej fabryczce zatrudniającej około 50 weteranów. W tym roku 300 tysięcy wolontariuszy ma rozprowadzić ponad 42 mln takich maczków.

Źródło: PAP