Prezydent Czech, Vaclav Klaus nie został wpuszczony do siedziby parlamentu w Canberze w Australii, po tym jak odmówił przejścia przez bramki bezpieczeństwa umieszczone przy wejściu do budynku.
Powiedziałam mu, że wszyscy muszą przez nie przejść. Jednak on wciąż powtarzał, że nigdzie nie idzie. Kiedy strażnicy powiedzieli mu, że nie robią żadnych wyjątków, Klaus oświadczył, że wraca do swojego hotelu i że ABC może tam zrobić z nim wywiad. Nawet nie powiedział do widzenia. Po prostu sobie poszedł Michelle Ainsworth
"Po prostu sobie poszedł"
- Powiedziałam mu, że wszyscy muszą przez nie przejść. Jednak on wciąż powtarzał, że nigdzie nie idzie. Kiedy strażnicy powiedzieli mu, że nie robią żadnych wyjątków, Klaus oświadczył, że wraca do swojego hotelu i że ABC może tam zrobić z nim wywiad. Nawet nie powiedział do widzenia. Po prostu sobie poszedł - powiedziała Ainsworth.
Zachowanie Klausa wywołało oburzenie. Skrytykowały go australijskie media. - Najwyraźniej przechodzenie przez bramki bezpieczeństwa razem z szarym tłumem nie było zamieszczone w jego programie - czytamy na portalu ABC News.
Prezydent Czech przebywa w Australii z prywatną wizytą.
Źródło: theaustralian.com.au, ABC NEWS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24