Prezydent USA Barack Obama zapewnił Amerykanów, że nie ma powodu do alarmu z powodu wirusa świńskiej grypy, który w Meksyku zabił już ponad 100 osób.
- Jest to oczywiście powód do zaniepokojenia, wymagający podwyższonego stanu pogotowia. Jednak nie jest to powód do alarmu - powiedział prezydent na spotkaniu w Narodowej Akademii Nauk. Zapewnił, że wszystkie przypadki są monitorowane przez władze.
20 przypadków w USA
W Stanach Zjednoczonych odnotowano łącznie 20 przypadków wirusa w pięciu stanach: Nowym Jorku, Ohiao, Kanses, Teksasie i Kalifornii. Na szczęście żadna z zarażonych osób nie umarła.
Amerykanie dmuchają jednak na zimne. Władze zapowiedziały, że jeszcze w poniedziałek wydadzą ostrzeżenie dla obywateli, by zrezygnowali ze wszystkich podróży do Meksyku, które nie są absolutnie konieczne.
Źródło: PAP