Źródło: Felix Marx/Shutterstock
Źródło: Kinga Bury/Fakty po Południu TVN24
Kluczowe fakty:
- 31 października pani Anna (imię zmienione przez redakcję) wraz z dziećmi i ich babcią wybrała się do Berlina.
- W trakcie kontroli granicznej okazało się, że Stany Zjednoczone wydały za nią nakaz aresztowania. Niemieckie służby osadziły kobietę w areszcie ekstradycyjnym do czasu wyjaśnienia sprawy.
- Troje jej dzieci w wieku od 9 do 14 lat trafiło do ośrodka opieki zastępczej w Greifswaldzie.
- USA podejrzewają Polkę o ich uprowadzenie. Adwokaci pani Anny informują natomiast, że wyjechała ze Stanów za zgodą męża – Malijczyka posiadającego amerykańskie obywatelstwo.
- W 2023 roku polski sąd orzekł, że w myśl tutejszego prawa kobieta nie popełniła przestępstwa. Uznał jej ekstradycję do USA za "prawnie niedopuszczalną". Sprawę opisała jako pierwsza "Gazeta Wyborcza".
- Ministerstwo Spraw Zagranicznych poinformowało, że Ambasada RP w Berlinie zna sprawę, monitoruje ją i podejmuje wszelkie możliwe kroki, a konsul jest w kontakcie z resortem sprawiedliwości, rodziną kobiety oraz władzami lokalnymi.
Pani Anna to szczecinianka, która przez wiele lat mieszkała w Stanach Zjednoczonych. Tam założyła rodzinę z pochodzącym z Mali obywatelem USA. Jak mówi nam matka kobiety, w 2020 roku, za pisemną zgodą męża wróciła do Polski. Mężczyzna miał przyjechać do rodziny, jednak zrezygnował.