Netanjahu: ze światem arabskim łączy nas szeroka współpraca


To, co się dzieje w naszych stosunkach z krajami arabskimi, nie miało nigdy miejsca w historii, nawet wtedy, kiedy podpisywaliśmy porozumienia - powiedział w środę premier Izraela Benjamin Netanjahu. Zdaniem szefa izraelskiego rządu jego kraj z państwami arabskimi łączy "szeroka współpraca" odbywająca się "na różnych poziomach".

Premier Izraela Benjamin Netanjahu ocenił w przemówieniu do służby dyplomatycznej przed żydowskim Nowym Rokiem, że stosunki jego kraju ze światem arabskim są najlepsze w historii. Według premiera Izrael prowadzi współpracę z państwami arabskimi na "różnych poziomach" kanałami nieoficjalnymi. Szef rządu izraelskiego opisał ją jako "znacznie szerszą niż kiedykolwiek w historii". Netanjahu dodał, że stosunki Izraela z państwami arabskimi poprawiają się, chociaż - jak zaznaczył - "Palestyńczycy wciąż niestety nie zmienili swoich warunków w sprawie dyplomatycznego porozumienia". Premier podkreślił również, że Izrael łączą bliskie relacje z Europą oraz USA. - Sojusz z USA jest najsilniejszy w historii, mamy również dobre stosunki z Europą i rozwijamy stosunki z Europą Wschodnią - oznajmił.

Obawa przed wpływem Iranu w regionie

Komentując utrzymywanie się przy władzy oraz wojskowe sukcesy wspieranego przez Rosję prezydenta Syrii Baszara el-Asada, Netanjahu zaznaczył, że jego rząd prowadzi stały dialog z Moskwą w sprawie Syrii, co pozwala na koordynację oczekiwań i interesów.

Jak zaznaczyła agencja AP, Izrael, który w 1979 roku podpisał układ pokojowy z Egiptem, a w 1994 roku z Jordanią, zbliżył się w ostatnich latach do sunnickich państw arabskich z powodu wspólnej obawy przed zwiększonym wpływem Iranu w regionie.

Arabia Saudyjska oraz pozostałe państwa arabskie wahają się jednak w kwestii normalizacji stosunków z państwem żydowskim przed rozwiązaniem izraelsko-palestyńskiego konfliktu. Izrael od dawna przekonuje, że podczas trwającej od 2011 roku wojny w Syrii wpływy Teheranu w regionie stopniowo wzrastały za pośrednictwem zarówno jednostek Strażników Rewolucji, jak i szyickich bojówek, w tym zwłaszcza libańskiego Hezbollahu.

Oprócz prób porozumienia się w tej sprawie z Moskwą władze Izraela starają się jednocześnie przekonać USA, że Iran i jego sojusznicy stanowią w regionie zagrożenie nawet większe niż dżihadystyczne tak zwane Państwo Islamskie (IS).

Autor: kg/adso / Źródło: PAP