We Francji powstał przerażający film dokumentalny o zamordowaniu przez nazistów w 1943 roku 86 Żydów. Niemcy śmiertelnie eksperymentowali w celu "zachowania materiału genetycznego" do przyszłych naukowych badań nad rasą, która miała przestać istnieć.
Trwający 55 minut film "W imię rasy i nauki. Strasburg 1941-1944" zrealizowała francuska wytwórnia Temps Noir.
Sonia Rolley oraz bracia Axel i Tancrede Ramonet postanowili udokumentować zbrodnię, aby - jak stwierdzili - "pozostała ona w pamięci Alzatczyków, Francuzów i Europejczyków".
Okaleczone szczątki
Film opowiada o zbrodni wykrytej w grudniu 1944 roku, po wyzwoleniu Strasburga: w podziemiach Instytutu Anatomii tamtejszego uniwersytetu znaleziono bestialsko okaleczone szczątki 86 Żydów, które służyły Niemcom do badań genetycznych.
Ciała były zakonserwowane w formalinie. Na kilka dni przed wkroczeniem aliantów do Strasburga, Himmler rozkazał zniszczyć je. Ciała więc zostały poćwiartowane, aby nie można było ich rozpoznać, ale i tak 16 z nich znaleziono w całości.
Pokazuje twarze sprawców
Dokument filmowy "W imię rasy i nauki" pokazuje twarze sprawców zbrodni, ujawnia ich imiona i nazwiska. Wśród nich są: August Hirt (poprosił Himmlera o przysłanie mu ciał Żydów do badań), Wolfram Sievers (bliski znajomy Himmlera, był jednym z dyrektorów "Ahnenerbe" i prowadził badania mające na celu udowodnienie istnienia wyższej rasy), Bruno Beger (udał się do Tybetu w poszukiwaniu ludzkich egzemplarzy czystej rasy aryjskiej), Joseph Kramer ("bestia z Belsen". Był komendantem obozów koncentracyjnych w Struthofie i Bergen-Belsen).
Autor: twis/tr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24