NATO popiera integralność terytorialną Gruzji i nigdy nie uzna Abchazji i Osetii Południowej - powiedział w czwartek w Tbilisi specjalny wysłannik sekretarza generalnego Sojuszu na Kaukaz i do Azji Środkowej James Appathurai.
- Sojusz nie zamierza iść na jakiekolwiek ustępstwa w kwestii integralności terytorialnej Gruzji - powiedział Appathurai po spotkaniu z ministrem spraw zagranicznych Gruzji Grigolem Waszadze.
Pięć dni wojny
Pięciodniowa wojna w sierpniu 2008 roku ostatecznie pozbawiła rząd w Tbilisi kontroli nad dwoma formalnie gruzińskimi terytoriami - Abchazją i Osetią Południową, które Moskwa uznaje za samodzielne państwa. Stosunki dyplomatyczne między Rosją i Gruzją, zerwane w okresie wojny, nie zostały przywrócone do dziś.
Appathurai przypomniał, że wielokrotnie był już w Gruzji, lecz po raz pierwszy jest w tym kraju jako przedstawiciel sekretarza generalnego NATO. Podczas spotkań w Tbilisi, w tym z prezydentem Micheilem Saakaszwilim, zostanie poruszonych wiele spraw ze szczególnym uwzględnieniem programów współpracy i partnerstwa Gruzji z NATO, a także realizacja reform w Gruzji.
Dwie sroki za ogon
Wysłannik szefa NATO powiedział podczas wykładu na uniwersytecie w Tbilisi, że umacnianie stosunków NATO z Rosją nie oznacza osłabienia współpracy z Gruzją.
- Zasady stosunku NATO do Gruzji nie zmieniły się - powiedział Appathurai przypominając szczyt sojuszu w Lizbonie w listopadzie 2010 roku, na którym potwierdzono decyzję przyjętą na szczycie w Bukareszcie w kwietniu roku 2008, że Gruzja zostanie członkiem NATO.
Źródło: PAP, lex.pl