17-letnia Dunka w mieście Sonderborg została zaatakowana w środowy wieczór na ulicy. Napastnik próbował ją zgwałcić. Nastolatka powstrzymała go używając gazu pieprzowego. Po czym zgłosiła się na policję. Tam usłyszała zarzuty użycia środka, który jest zakazany. Grozi jej wysoka grzywna.
Nastolatka zeznała, że zaatakował ją "mężczyzna mówiący po angielsku, ubrany na czarno". Do ataku doszło w środowy wieczór o godz. 22.00 - pisze anglojęzyczny portal "The Local" wydawany w kilku krajach Europy Zachodniej.
Obroniła się, stawiają jej zarzuty
Nastolatka odstraszyła napastnika, zgłosiła się na policję. Mężczyzny, który uciekł, nie zidentyfikowano, funkcjonariusze zdecydowali zaś o postawieniu jej zarzutu użycia niebezpiecznego środka odstraszającego w postaci gazu pieprzowego. Od czwartkowego poranka sprawa jest komentowana w duńskich mediach.
Choć kobieta nie potrafiła podać bardziej szczegółowego rysopisu napastnika, "The Local" dodaje, że w Sonderborg dochodziło w ostatnich tygodniach do napaści na tle seksualnym na kobiety. Dokonywali ich migranci przybyli niedawno do Danii. W Sondenborg i dwóch innych miastach w regionie stworzono ośrodki dla uchodźców z Bliskiego Wschodu i umieszczono w nich łącznie ponad tysiąc osób, w większości mężczyzn.
Tymczasem niektóre kluby nocne i dyskoteki w duńskich miastach zastanawiają się nad wprowadzeniem selekcji. Zamierzają wpuszczać tylko osoby mówiące po duńsku, niemiecku lub bardzo dobrze po angielsku - donosi "The Local".
Autor: adso//gak / Źródło: The Local
Źródło zdjęcia głównego: heb/Wikimedia Commons