W Wielkiej Brytanii żyje 170 tysięcy kobiet, które zostały obrzezane. Około 65 tysięcy dziewcząt poniżej 13. roku życia jest zagrożonych tą praktyką - wynika z raportu komisji parlamentarnej. Deputowani mówią o "narodowym skandalu" i apelują o skuteczne przeciwdziałanie.
Obrzezanie, polegające na całkowitym lub częściowym wycięciu zewnętrznych żeńskich narządów płciowych, jest w Wielkiej Brytanii nielegalne od 1985 roku. Jednak pierwsze procesy toczą się dopiero teraz. Brytyjscy parlamentarzyści w raporcie zwracają uwagę, że we Francji rolę prewencyjną odegrało skuteczne osądzenie wielu sprawców. Zaznaczają, że w Wielkiej Brytanii policja i prokuratura od dawna są zbyt bierne w tej sprawie, "czekając, by ofiary same się zgłosiły".
"Źle pojęte wyczulenie na różnice kulturowe"
W raporcie komisji spraw wewnętrznych brytyjskiego parlamentu podkreślono, że konsekwencją zaniechań polityków, policji i innych urzędów są "możliwe do uniknięcia przypadki okaleczenia tysięcy dziewcząt". Autorzy raportu sadzą, że bezczynność w tej sprawie jest spowodowana "źle pojętym wyczuleniem na różnice kulturowe". - Rozpowszechnienie obrzezania kobiet i liczba narażonych na nie dziewcząt wzrosła znacząco od badania z 2007 roku, za sprawą zwiększonej imigracji z krajów, w których obrzezanie się praktykuje, głównie Somalii i pozostałej części Rogu Afryki - napisano w opracowaniu. Najnowsze szacunki zawarte w raporcie oparto na spisie z 2011 roku. Parlamentarzyści sugerują, by zagrożone obrzezaniem dziewczęta w większym stopniu objąć programem ochrony prawnej na wzór programów wdrażanych w przypadku podejrzenia, że dziewczynce grozi przymusowe małżeństwo. Takie kroki prewencyjne mogą powstrzymać rodziny przed wywożeniem dziewcząt za granicę, w celu poddania ich rytualnemu obrzezaniu. Możliwe jest także objęcie dziewcząt z grupy ryzyka regularnymi badaniami medycznymi.
- Choć popularny jest pogląd, że dziewczęta są wywożone w celu obrzezania do krajów swego pochodzenia w czasie wakacji, to są dowody na stosowanie nielegalnej praktyki również w Wielkiej Brytanii - alarmują parlamentarzyści.
125 milionów okaleczonych kobiet
W 2003 roku w W. Brytanii wprowadzono nowe przepisy, według których winnym okaleczania kobiet i dziewcząt grozi do 14 lat więzienia. Jeśli kobiecego obrzezania dopuści się obywatel Wielkiej Brytanii - nawet w kraju, w którym ta praktyka jest legalna - jest to uważane za przestępstwo.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) jako obrzezanie definiuje "częściowe lub całkowite usunięcie żeńskich narządów płciowych lub jakiekolwiek inne okaleczenie z powodów pozamedycznych". Praktykowane jest ono obecnie w 29 krajach Afryki oraz niektórych krajach Azji lub Bliskiego Wschodu. Na całym świecie obrzezaniem zagrożonych jest około trzech milionów dziewcząt i kobiet rocznie. Szacuje się, że z takim okaleczeniem żyje 125 milionów kobiet. Zazwyczaj obrzezanie przeprowadza się u dziewcząt, nawet między okresem niemowlęctwa a ukończeniem 15. roku życia. Większość przypadków odnotowuje się jednak między 5. a 8. rokiem życia. U źródeł jest często przekonanie, że praktyka gwarantuje właściwe zachowania seksualne. Wśród następstw wymienia się m.in. utratę krwi, problemy z oddawaniem moczu, infekcje, bezpłodność, a także zwiększone ryzyko powikłań okołoporodowych.
Autor: mk//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Amnon Shavit