Napięcie na granicy atomowych mocarstw spada


Premierzy Chin i Indii podpisali w Pekinie porozumienie dotyczące współpracy granicznej. Dokument ma pomóc w normalizacji wzajemnych relacji i rozwiązaniu konfliktów granicznych, do jakich dochodziło na przestrzeni lat pomiędzy oboma atomowymi mocarstwami.

Pekin i Delhi porozumiały się w sprawie m.in. wymiany informacji na temat manewrów wojskowych przeprowadzanych w pobliżu granicy tych państw. Zgodnie z ustaleniami przedstawiciele Chin i Indii będą odbywać regularne spotkania w specjalnie do tego przygotowanych miejscach oraz koordynować akcje patrolowe.

- Jestem przekonany, że pomoże nam to utrzymać pokój, spokój i stabilizację na naszych terenach przygranicznych - podkreślił chiński premier Li Keqiang. Zaznaczył także, że porozumienie doda "nowych sił" stosunkom chińsko-indyjskim. Li poinformował, że obie strony zobowiązały się do przeprowadzenia wspólnych ćwiczeń antyterrorystycznych, które miałyby się odbyć na terenie Chin.

Premier Indii Manmohan Singh uznał przyjęcie tego dokumentu za dobry znak we wzajemnych relacjach. - Zapowiada ono rozwój naszych wspólnych stosunków - podkreślił Singh.

Gorąca granica na "dachu świata"

Od czasu uzyskania przez Indie niepodległości w 1947 roku oba najludniejsze kraje świata toczą spór graniczny w Ladakhu, krainie między Himalajami i Karakorum, w górnym biegu Indusu. W Ladakhu - dawnym Tybecie Zachodnim - leży Aksai Chin. Obszar ten, o powierzchni 38 tys. km kw., przylegający do chińskich regionów autonomicznych Sinkiangu (Xinjiang) i Tybetu, został w znacznej części włączony do ChRL, a przez Indie uważany jest za część Kaszmiru.

Z powodu na brak porozumienia co do dokładnego przebiegu granicy regularnie dochodzi tam do incydentów. W kwietniu br. Indie oskarżyły Chiny, że chińscy żołnierze przekroczyli granicę w Ladakhu i rozbili namioty w dolinie Depsang we wschodnim Kaszmirze. Po protestach dyplomatycznych skończyło się na powrocie wojsk obu stron na stanowiska wyjściowe.

Kolejny spór dotyczy tzw. terenów NEFA przylegających do stanu Asam, a od 1972 roku należących do stanu Arunaćal Pradeś, graniczącego z Bhutanem i Birmą. Chiny uznają je za swoje terytorium.

Autor: mk//gak / Źródło: PAP, tvn24.pl