Na Ukrainie cisza


Już w niedzielę druga tura wyborów prezydenckich na Ukrainie. U naszych wschodnich sąsiadów trwa cisza wyborcza, a szanse Wiktora Janukowycza i Julii Tymoszenko Ukraińcy zgodnie określają jako równe.

Na ostatnich wiecach przed wyborami Tymoszenko modliła się o przyszłość kraju, zaś Janukowycz w towarzystwie lokalnych gwiazd zapowiadał koniec pomarańczowej rewolucji.

Szanse są równe

- Na Ukrainie w tej chwili nie ma mądrej głowy, która byłaby w stanie powiedzieć, kto ma większe szanse - mówi kijowski korespondent TVN24Rafał Poniatowski.

W całym kraju w weekend trwa cisza wyborcza, ale cisza sondażowa została wprowadzona już przed pierwszą turą. Ostatnie badania pochodzą z tzw. exit polls, które zostały przeprowadzone po pierwszym głosowaniu. Według nich bliżej prezydentury jest Janukowycz, ale sprawa jest otwarta bo zdobywca trzeciego miejsca, Serhij Tihipko, nie zdecydował się na przekazanie swoich głosów żadnemu z kandydatów.

Wybory prezydenckie - ze względu na małą przewagę rządzącej koalicji - mogą wywrócić do góry nogami całe życie polityczne na Ukrainie. - Jeżeli wygra Janukowycz, wiele wskazuje na to, ze zmieni się nie tylko prezydent, ale i premier i cały rząd - podkreśla Rafał Poniatowski

CZYTAJ RAPORT: UKRAINA WYBIERA PREZYDENTA

Źródło: TVN24, PAP