Za zaglądanie do sypialni głowy państwa można w Rosji słono zapłacić. Przekonała się o tym gazeta, która zapowiedziała ślub Władimira Putina z gimnastyczką Aliną Kabajewą. Najpierw zawieszono jego wersję drukowaną, potem - stronę internetową.
Oficjalny komunikat jest lakoniczny: witryna została wyłączona przez administratora i, że w danej chwili jest niedostępna. Nieoficjalnie mało kto ma w Rosji wątpliwości, że chodzi o zbyt śmiałe zaglądanie w prywatne życie prezydenta.
Drukowana wersja "Moskowskiego Korriespondienta" została zawieszona w piątek wieczorem. Według wydawcy o żadnej formie cenzury nie ma w tej sprawie mowy. Dyrektor generalny wydającej dziennik Narodowej Kompanii Medialnej Artiom Artiomow uzasadnił zamknięcie dziennika wysokimi kosztami i sporami o koncepcję gazety.
"Nie ma tu podtekstu politycznego"
Zaprzeczył też, aby było to konsekwencją publikacji na temat życia prywatnego Putina. - We wstrzymaniu publikowania gazety nie ma żadnego podtekstu politycznego. Jest to w czystej postaci sprawa biznesowa - oświadczył. Artiomow poinformował również, że redaktor naczelny "Moskowskiego Korriespondienta" Grigorij Niechoroszew podał się do dymisji.
Według części rosyjskich mediów redakcję moskiewskiego dziennika odwiedzili przedstawiciele Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Mieli pytać o źródła informacji o prywatnym życiu prezydenta.
Putin: w tych plotkach nie ma ani słowa prawdy
"Moskowskij Korriespondient" napisał 11 kwietnia, że ustępujący prezydent Rosji Władimir Putin w największej tajemnicy rozwiódł się w lutym z żoną Ludmiłą i 15 czerwca ożeni się z młodszą od siebie o 30 lat gimnastyczką. Podał też, że wcześniej miał romans m.in. ze znaną dziennikarką telewizyjną Jekatieriną Andriejewą.
Prezydent Putin zdementował w piątek doniesienia mediów. - W tym, co powiedzieliście, nie ma ani słowa prawdy - oznajmił na Sardynii na wspólnej konferencji prasowej z przyszłym premierem Włoch Silvio Berlusconim. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: EPA