James Murdoch, szef News International, odrzucił we wtorek zarzuty, że jego firma podczas afery podsłuchowej działała jak mafia. Oskarżył b. redaktora naczelnego "News of the World" o to, że nie mówił mu więcej na temat możliwego hakowania telefonów przez zamknięty w lipcu tabloid.
James Murdoch, syn Ruperta Murdocha stawił się w czwartek przed komisją Izby Gmin ds. kultury, mediów i sportu, prowadzącą dochodzenie w sprawie afery podsłuchowej, której ośrodkiem był tabloid "News of the World".
W czasie poprzedniego wystąpienia przed tą komisją w lipcu Murdoch oświadczył, że wiedział tylko o jednym incydencie i sądził, że nie miał on dalszego ciągu. W świetle wyjaśnień innych świadków i doniesień prasowych twierdzenie to budzi wątpliwości.
Zrzucanie winy
Podczas drugiego przesłuchania, w czwartek, James Murdoch oskarżył m.in. Colina Mylera, redaktora naczelnego "NotW" w latach 2007-2011, o to, że nie poinformował go o procederze w gazecie.
- To był obowiązek nowego redaktora (...) by posprzątać, by uświadomić mnie co do tych rzeczy [podsłuchów - red.] - powiedział Murdoch.
Mafijna zmowa milczenia?
Na sali doszło do starcia z członkiem parlamentu Tomem Watsonem. Watson, polityk Partii Pracy, zapytał, czy zna on słowo "omerta", oznaczające mafijną zmowę milczenia.
- To grupa ludzi, związanych tajemnicą, którzy razem dążą do realizacji celów grupy bez poszanowania dla prawa, stosując zastraszenie, korupcję i działania przestępcze - powiedział Watson i zasugerował, że to "dokładny opis "News of the World" w Wielkiej Brytanii".
Murdoch zaprzeczył. - Absolutnie nie. Osobiście myślę, że to obraźliwe i nieprawdziwe - powiedział syn Ruperta Murdocha.
- Panie Murdoch, musi pan być pierwszym mafijnym bossem w historii, który nie wiedział, że prowadzi przestępczą działalność - skontrował Watson.
Afera podsłuchowa
Tabloid "NotW", którego dziennikarze włamywali się do skrzynek poczty głosowej celebrytów, ofiar przestępstw i rodzin żołnierzy poległych w Afganistanie i Iraku oraz korzystali z ukrytych kamer, został zamknięty w lipcu po 168 latach od ukazania się pierwszego numeru.
W tej chwili w Wielkiej Brytanii trwa śledztwo ws. afery.
Źródło: BBC, Reuters