Mugabe nie dotrzymuje słowa


Prezydent Zimbabwe Robert Mugabe nie zamierza dotrzymać słowa o podziale władzy z opozycją i nie chce oddać jej kilku stanowisk ministerialnych. Unia Europejska grozi mu za to wprowadzeniem sankcji.

W sobotę Mugabe zapowiedział, że obsadzi wszystkie kluczowe ministerstwa członkami Afrykańskiego Narodowego Związku Zimbabwe - Frontu Patriotycznego (ZANU-PF), któremu sam przewodzi.

Umowa zaś przewiduje, że po prawie trzech dekadach autorytarnych rządów, Mugabe odda część władzy: pozostanie prezydentem, ale Tsvangirai zostanie premierem. Teki ministerialne miały być rozdzielone między ZANU-PF i Ruch na rzecz Zmian Demokratycznych (MDC) Tsvangiraia.

Unia grozi sankcjami

W odpowiedzi na decyzję Mugabego, ministrowie spraw zagranicznych Unii Europejskiej potępili go za tę akcję. Dodatkowo zapowiedzieli, że zastosują sankcje, jeśli prezydent stworzy nowy rząd, nie uwzględniając umowy.

Stanie się tak, jeśli nie pomogą rozmowy przeprowadzane w Harare, w których pośredniczyć będzie prezydent Republiki Południowej Afryki Thabo Mbeki. Ich celem jest przezwyciężenie kryzysu.