Mubarak przed sądem za krwawe represje


Prokurator generalny Egiptu skierował do sądu sprawę przeciwko byłemu przywódcy kraju Hosniemu Mubarakowi oraz jego synom, Gamalowi i Alaa. Zarzuca się im krwawe tłumienie antyprezydenckich demonstracji. Potencjalnie grozi im kara śmierci.

Prokuratura podała informacje o skierowaniu sprawy do sądu po wezwaniach do masowej demonstracji na placu Tahrir. Jej celem ma być domaganie się szybszych reform w kraju, oraz szybszego osądzenia Mubaraka i innych osób.

Sąd nad przegranym

Lista oskarżeń przedstawiona przez prokuraturę obejmuje "zamiar i usiłowanie zabicia części demonstrantów, nadużywanie wpływów, celowe marnowanie funduszy publicznych oraz bezprawne czerpanie osobistych zysków i korzyści". Prokurator oskarżył także byłego szefa egipskiego wywiadu Husajna Kamala al-Din Ibrahima Salema, który jednak uciekł wcześniej z kraju.

Prokuratura egipska zdecydowała 13 kwietnia o zatrzymaniu Mubaraka na 15 dni w ramach prowadzonego przeciwko niemu dochodzenia. Również na 15 dni zatrzymani zostali jego synowie Gamal i Alaa. Dwa tygodnie temu tymczasowy areszt Mubaraka przedłużono o kolejnych 15 dni, by kontynuować przesłuchania w sprawie nadużyć władzy i sprzeniewierzenia państwowych pieniędzy.

W wyniku demonstracji, w których według oficjalnych danych zginęło 846 osób, Mubarak został 11 lutego odsunięty od władzy. Sprawował ją 30 lat. Władzę przejęło wojsko, które ma do jesieni przygotować kraj do demokratycznych wyborów.

Źródło: PAP