Niemiecki rząd ma nadzieję, że król Tajlandii nie zajmuje się sprawami rządowymi podczas pobytu w tym kraju. Król Tajlandii Rama X przebywa przez większość czasu w Bawarii.
Król Tajlandii Rama X (Maha Vajiralongkorn) większość czasu spędza na południu Niemiec w Bawarii. Kraj rodzinny odwiedza głównie przy okazji różnych uroczystości.
Według mediów król prowadzi w Niemczech wyjątkowo rozrywkowy tryb życia. Istnieją również poważne wątpliwości, czy Rama X, który w swojej bawarskiej willi i wynajmowanym hotelu przyjmuje dygnitarzy, przebywa w tym kraju jedynie prywatnie. Szef niemieckiej dyplomacji Heiko Maas oświadczył niedawno, że polityka Tajlandii nie powinna być prowadzona z Niemiec.
- Rząd Niemiec zakłada i ma nadzieję, że z terytorium Niemiec nie są podejmowane żadne decyzje, które łamałyby prawo niemieckie, międzynarodowe lub przepisy dotyczące praw człowieka – oświadczyła w środę rzeczniczka Ministerstwa Spraw Zagranicznych Niemiec. Jak poinformowała, Tajlandia wielokrotnie zapewniała Niemcy, że przebywając na terytorium Niemiec, król nie zajmuje się sprawami związanymi z rządzeniem krajem.
Demonstracje przed ambasadą
W poniedziałek w Bangkoku uczestnicy antyrządowych protestów przeszli pod ambasadę Niemiec, by przekazać dyplomatom petycję w sprawie niepopularnego króla Ramy X. Domagali się w niej zbadania, czy król nie zajmuje się w Niemczech rządzeniem krajem i tym samym nie łamie prawa.
Wcześniej przed placówką dyplomatyczną Niemiec w stolicy Tajlandii zebrała się grupa monarchistów wznoszących okrzyki "Niech żyje król!", której liderzy przekazali na ręce ambasadora list, oskarżając przywódców studenckich protestów o wykorzystywanie kłamstw do politycznych celów i wzywając niemiecki rząd do rozważenia argumentów wszystkich stron.
Trwające od połowy lipca masowe wystąpienia, zapoczątkowane przez organizacje studenckie, przybrały na sile 14 października. Od tego dnia niemal codziennie dziesiątki tysięcy osób w Bangkoku i mniejszych miastach w całym kraju organizują antyrządowe happeningi.
Tajlandia zniosła monarchię absolutną w 1932 roku, lecz dziedziczny władca pozostaje tam bardzo wpływowy.
Demonstranci żądają ustąpienia blisko związanego z armią rządu, zmiany konstytucji oraz reform politycznych, w tym ograniczenia roli króla i złagodzenia przepisów o obrazie majestatu. Po raz pierwszy w historii obywatele publicznie i otwarcie krytykują tajskiego monarchę.
Źródło: PAP