Mózg zamachów z 11 września musi umrzeć?

 
Oskarżony w momencie zatrzymania i w trakcie przesłuchańArchiwum TVN24

Po procesie i osądzeniu Chalid Szejk Mohammed, mózg zamachów z 11 września 2001 r., najprawdopodobniej zostanie stracony - powiedział w CNN rzecznik Białego Domu Robert Gibbs.

Chalid Szejk Mohammed to jeden z pięciu terrorystów, których chcą osądzić Amerykanie. Pozostali to Ramzi Bin al-Shibh, Walid bin Attash, Ali Abdul Aziz Ali i Mustafa Ahmed al-Hawsawi.

Początkowo cała piątka miała być sądzona przed specjalnym trybunałem wojskowym w bazie USA Guantanamo na Kubie. Obowiązują tam standardy prawne zwiększające prawdopodobieństwo uznania oskarżonych za winnych i surowego ich ukarania.

Jednak nie Nowy Jork?

Barack Obama uznał jednak, że najlepiej proces będzie przenieść do Nowego Jorku. To wzbudziło jednak protesty. Przeciwko procesowi w Nowym Jorku wypowiedział się burmistrz miasta Michael Bloomberg, który poprzednio popierał tę lokalizację. Przyłączył się do niego demokratyczny senator z Nowego Jorku Charles Schumer.

Reprezentujący miasto kongresman Peter King zgłosił projekt ustawy blokującej fundusze na proces.

Przeciwnicy procesu w Nowym Jorku argumentują, że będzie on wymagał wyjątkowych środków bezpieczeństwa i stworzy problemy logistyczne w i tak mocno zatłoczonym mieście.

Sąd cywilny to nie jest dobre miejsce

Republikanie i niektórzy demokraci w Kongresie w ogóle są przeciwni sądzeniu najgroźniejszych terrorystów przed normalnymi sądami cywilnymi. Ich zdaniem należy ich postawić przed specjalnym trybunałem wojskowym.

Krytycy podkreślają, że oskarżonych przed normalnymi sądami terrorystów trudniej będzie uznać za winnych i skazać, gdyż dowody ich winy uzyskano niekiedy w drodze brutalnych przesłuchań uznanych za tortury.

Zdaniem opozycji, tak groźnych terrorystów nie można traktować jak pospolitych przestępców, tylko jako "enemy combatants" - bojowników armii prowadzącej wojnę z USA. Tak traktowała islamskich terrorystów poprzednia administracja prezydenta George'a Busha.

Atak na Amerykę

Podczas zamachów na World Trade Center i Pentagon z 11 września 2001 roku zginęły 2993 osoby (wliczając porywaczy). Odpowiedzią Stanów Zjednoczonych była wojna z terrorem i inwazje na Afganistan i Irak.

Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: Archiwum TVN24