Na północy Mozambiku islamscy bojownicy zaatakowali konwój, którym ewakuowano zagranicznych pracowników z hotelu, znajdującego się na terenie objętym walkami - donosi BBC. Według nieoficjalnych informacji w oblężonej przez dżihadystów placówce znajdowali się między innymi obywatele Wielkiej Brytanii. Brytyjski nadawca informuje o jednej ofierze śmiertelnej - obywatelu RPA.
W środę w mieście Palma w prowincji Cabo Delgado na północy Mozambiku rozpoczęła się ofensywa islamskich bojowników. Dżihadyści przeprowadzają ataki na sklepy, banki i obiekty wojskowe. - Strzelają na oślep do ludzi i budynków - relacjonują świadkowie, cytowani przez organizację Human Rights Watch. Według nich na ulicach leżą ciała. Nie wiadomo, ile osób zginęło, ani ilu zostało rannych.
Fala przemocy zmusiła setki mieszkańców do ucieczki. Ludzie ratowali się, kryjąc się w lasach i pobliskich wioskach. Około 180 zagranicznych pracowników, obsługujących miejscowe instalacje wydobywcze, schroniło się w hotelu Amarula Palma - podaje BBC.
Konwój wpadł w zasadzkę dżihadystów
Niektórzy z nich próbowali uciec w konwoju pojazdów, który wyruszył w piątek - przekazał BBC Lionel Dyck, właściciel prywatnej firmy ochroniarskiej, współpracującej z rządem Mozambiku. Według informacji przekazanych przez mężczyznę, wpadli oni w zasadzkę. Jak podaje BBC, z rąk dżihadystów zginął obywatel RPA, który był najprawdopodobniej kierowcą jednego z pojazdów.
Jeden z informatorów BBC przekazał, że kilka osób jadących w konwoju zostało pomyślnie ewakuowanych i dotarło do miasta Pemba, położonego około 420 kilometrów na południe od Palmy. Według Dycka wcześniej co najmniej 20 osób przetransportowano helikopterami w bezpieczne miejsce.
Jak donosi BBC, pojawiają się niepotwierdzone informacje o tym, że w oblężonym przez dżihadystów hotelu znajdowali się obywatele Wielkiej Brytanii. - Nasza Wysoka Komisja w Maputo jest w bezpośrednim kontakcie z władzami Cabo Delgado, by uzyskać dalsze pilne informacje na temat tych doniesień - przekazał rzecznik brytyjskiego Biura Spraw Zagranicznych, Wspólnoty oraz Rozwoju (Foreign, Commonwealth and Development Office).
Francuski koncern energetyczny Total oświadczył, że został zmuszony do zawieszenia działalności w regionie, w którym realizuje duży projekt gazowy. Firma przekazała, że żaden z jej pracowników nie zginął w wyniku starć. Dodała, że ufa mozambijskim siłom bezpieczeństwa, które starają się odzyskać kontrolę nad tym obszarem.
Ofensywa dżihadystów w Mozambiku
Mozambik to jedno z najbiedniejszych państw świata, zamieszkane w większości przez chrześcijan, około 20 procent społeczeństwa stanowią muzułmanie.
W graniczącej z Tanzanią północnej prowincji Cabo Delgado ponad połowę mieszkańców stanowią wyznawcy Allaha. W 2017 roku lokalne ugrupowanie Ansar al-Sunna rozpoczęło ataki zbrojne w prowincji, których ofiarami padają przede wszystkim miejscowe służby mundurowe i urzędnicy. Dżihadyści są powiązani z tak zwanym Państwem Islamskim. Ich główną bronią są maczety. Od połowy 2019 roku bojownicy zaczęli używać także nowoczesnego uzbrojenia, spychając mozambicką armię do defensywy.
Jak podaje BBC, w konflikcie zginęło dotąd około 2,5 tysiąca ludzi, a 700 tysięcy musiało opuścić swoje domy.
Źródło: BBC
Źródło zdjęcia głównego: Google Maps