Zatrzymania i zarzuty dla pikietujących w rocznicę zamieszek na placu Błotnym


Rosyjska policja zatrzymała ponad 60 osób, które wyszły w środę wieczorem na ulice Moskwy, by zaprotestować przeciwko wyrokom na opozycję. "Policja łapała wszystkich, którzy mieli przy sobie symbole protestu - białe wstążki i plakaty" - informował fotograf "Nowej Gaziety" Jewgienij Feldman. Do zatrzymań doszło w trzecią rocznicę starć z policją na placu Błotnym. Wtedy opozycja protestowała przeciwko trzeciej kadencji prezydenckiej Władimira Putina.

Władze Moskwy od dawna uprzedzały, że nie zezwolą na przeprowadzenie wiecu w trzecią rocznicę zamieszek na placu Błotnym. Policja zapowiedziała, że będzie zatrzymywać wszystkich uczestników pojedynczych pikiet lub akcji masowej, którzy przyjdą na plac Błotny 6 maja. Zgodziła się tylko na 20-osobową pikietę przed stacją metra Trietiakowska.

Zatrzymania

Niemniej przed stacją metra Trietiakowskaja w Moskwie zebrało się o kilkadziesiąt osób więcej. Przeszły one później na plac Błotny, a wiele z nich nie schowało plakatów z wyrazami poparcia dla skazanych w tzw. "sprawie Błotnej" i kontynuowało pikietę. Wtedy do akcji wkroczyła policja, która zatrzymywała wszystkich, którzy mieli na sobie jakiekolwiek symbole protestu, np. białe wstążki (od nazwy ruchu protestu).

W sumie policja zatrzymała ok. 65 osób. Pięć z nich usłyszało zarzuty przeprowadzenia reguł prowadzenia wieców i pikiet, jedna osoba została oskarżona o uchylanie się od poddania się karze administracyjnej. Z resztą przeprowadzono "rozmowy profilaktyczne".

Jak informuje agencja Interfax, materiały ws. sześciorga zatrzymanych zostaną przekazane do odpowiednich sądów.

Trzy lata po protestach

6 maja 2012 roku marsz opozycji na placu Błotnym przerodził się w starcia z policją. Zatrzymano ponad 400 osób. Dziewięć z nich zostało skazanych na kary więzienia bez zawieszenia, jedna osoba usłyszała wyrok w zawieszeniu, a 10 uczestników protestu wciąż czeka na proces w areszcie. Pięć osób ma zakaz opuszczania kraju, a jedna przebywa w areszcie domowym. Żadna z osób nie została uniewinniona, choć 13 spośród 30 oskarżonych i skazanych zostało objętych niedawną amnestią.

Większość skazanych nie przyznaje się do winy. Obrońcy praw człowieka twierdzą, że sprawa ma podłoże polityczne.

6 maja 2012 roku opozycjoniści wyszli na plac Błotny w marszu "Za wolne wybory", by zaprotestować przeciwko ponownemu startowi w wyborach prezydenckich w 2012 roku Władimira Putina, dwukrotnego prezydenta FR (2000-2008 - red.). Zgodnie z przewidywaniami protestujących, Putin ponownie został prezydentem, a kadencja rosyjskiej głowy państwa została wydłużona do pięciu lat.

Symbolem ruchu protestacyjnego w Rosji stały się białe wstążki.

Autor: asz\mtom / Źródło: yodnews.ru, Interfax