Podczas Halloween trzy młode mieszkanki Bolonii zainscenizowały porwanie byłego premiera Włoch Aldo Moro. Krążące w mediach społecznościowych zdjęcie z tego wydarzenia wywołało konsternację i protesty. Były szef włoskiego rządu został porwany w Rzymie 16 marca 1978 roku przez terrorystów z Czerwonych Brygad.
Na zdjęciu wykonanym na ulicy w Bolonii widać dwie dziewczyny ubrane na czarno, trzymające flagę z napisem: Czerwone Brygady. Trzecia z nich siedzi na ziemi przebrana za chadeckiego polityka Aldo Moro. W rękach ma kartkę przypominającą stronę z gazety z nagłówkiem: "Moro porwany".
Nawiązanie do jednego z najtragiczniejszych wydarzeń we współczesnej historii Włoch wywołało oburzenie. Jest ono tym większe, że - jak zauważyły media - zdjęcie wykonano przed bolońskim teatrem, niedaleko miejsca, w którym w 2002 roku został zastrzelony przez tzw. Nowe Czerwone Brygady doradca rządu, prawnik i ekonomista Marco Biagi.
- Te osoby powinny zostać zidentyfikowane i otrzymać zarzuty, nie można lekko traktować czegoś takiego, to niedopuszczalny policzek - powiedział polityk partii Liga z Bolonii Cristiano Di Martino.
Protestują także inni miejscowi działacze - zaznaczyła agencja Ansa. Domagają się, aby policja i władze miasta zajęły się tą sprawą.
Były chadecki premier Aldo Moro został porwany w Rzymie 16 marca 1978 roku przez terrorystów z Czerwonych Brygad. Po prawie dwóch miesiącach niewoli został przez nich zamordowany.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: GettyImages