Bawiły się razem, zasnęły przed telewizorem. Rano obudziła się tylko jedna z nich

Źródło:
monzatoday.it, Corriere della Sera
Nastolatki trafiły do szpitala w Monzy
Nastolatki trafiły do szpitala w MonzyGoogle Earth
wideo 2/4
mapa wanda

Włoskie media opisują tragiczny finał zabawy dwóch nastoletnich przyjaciółek z miejscowości Monza obok Mediolanu. Spędzały czas w domu jednej z nich, piły mocny alkohol. Rano 17-latka zaczęła skarżyć się na ból. 18-latka nie dawała oznak życia. Obie natychmiast trafiły do szpitala, ale na uratowanie życia starszej z dziewczyn było już za późno.

Wszystko wydarzyło się w pierwszym tygodniu marca a włoskie media opisały historię nastolatek po tym, jak w ostatni weekend prokuratura opublikowała komunikat w sprawie działań śledczych. 5 marca, w niedzielę wieczorem, 18-latka odwiedziła o rok młodszą przyjaciółkę. Postanowiły, że zostanie u niej na noc. Oprócz nich w mieszkaniu był też ojciec 17-latki. To on o poranku zaalarmował służby.

Dała znać ręką, że wszystko w porządku

Szczegóły tamtej nocy opisuje dziennik "Corriere della Sera". "Mężczyzna zeznał policji, że kilkukrotnie sprawdzał, czy u dziewczyn wszystko w porządku, czy może czegoś potrzebują. W pewnym momencie, tuż przed wyjściem z psem na spacer, zauważył, że telewizor w ich sypialni wciąż jest włączony, a one śpią. Kiedy wszedł do pokoju, córka wykonała gest ręką, uspakajając go" - czytamy.

W poniedziałek rano, tuż po przebudzeniu, 17-latka zaczęła uskarżać się na silny ból. 18-latka nie obudziła się wcale. Ojciec "gospodyni" wołał ją, szturchał, ale bez skutku, dziewczyna nie reagowała. Mężczyzna natychmiast wezwał pogotowie. Zespół medyków przetransportował obie nastolatki do szpitala San Gerardo w Monzy. Niestety, życia 18-latki nie udało się uratować. Lekarz stwierdził zatrzymanie akcji serca i potwierdził zgon.

17-latka jest szpitalu, mówi, że niewiele pamiętaGoogle Maps

Whisky, gin, opakowanie po lekach

Sprawę bada zespół śledczych z prokuratury w Monzy, przewodniczy im prokurator Stefania Di Tullio. Zleciła wykonanie sekcji zwłok zmarłej 18-latki, ta odbyła się 10 marca. Mieszkanie, w którym bawiły się przyjaciółki, zostało przeszukane przez policję. "Funkcjonariusze znaleźli tam butelki po różnych alkoholach, w tym whisky" - czytamy w komunikacie prokuratury z Monzy.

Z ustaleń policji, do których dotarł dziennikarz "Corriere", wynika, że nastolatki mieszały tamtej nocy różne wysokoprocentowe trunki schowane wcześniej w sypialni, oprócz whisky miały pić też między innymi gin. W pokoju nie znaleziono śladów po narkotykach, ale było tam opakowanie po lekach psychotropowych.

"Lekarstwa zostały zakupione na receptę przez ojca 17-latki. Korzystała z nich jego córka, która w ostatnim czasie zmagała się z poważnymi problemami natury osobistej" - pisze "Corriere della Sera".

Dziewczyna przebywa na oddziale neuropsychiatrii w szpitalu San Gerardo w Monzy. Jest w stanie szoku, niewiele pamięta. Śledczy i rodzina zmarłej 18-latki czekają na wyniki sekcji zwłok.

Autorka/Autor:ww/kg

Źródło: monzatoday.it, Corriere della Sera

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps