"Zdecydowane potępienie" puczu w Mjanmie. Apele o uwolnienie cywilnych przywódców i "powrót do dialogu"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, Reuters

Przywódcy krajów Zachodu potępili pucz wojskowy w Mjanmie. Rzeczniczka Białego Domu ostrzegła, że USA podejmą działania przeciwko osobom odpowiedzialnym za przewrót. Premier Wielkiej Brytanii i szef MSZ Niemiec wezwali do uwolnienia zatrzymanych liderów rządzącej partii. Głos zabrali także szefowie ONZ i Unii Europejskiej. "Wynik wyborów musi być uszanowany, a proces demokratyczny przywrócony" - oświadczył przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.

W poniedziałek nad ranem armia Mjanmy (dawniej Birma) przejęła władzę w kraju. Zatrzymano liderów Narodowej Ligi dla Demokracji (NLD) - partii, która wygrała listopadowe wybory parlamentarne. Wśród nich jest prezydent kraju U Win Myint i noblistka Aung San Suu Kyi. Wojsko przejęło władzę, tłumacząc to jako odpowiedź na fałszerstwa, do których miało dojść podczas wyborów. Zapowiedziano, że armia będzie rządziła przez rok, a pod koniec tego okresu zorganizuje nowe wybory i przekaże władzę ich zwycięzcom.

NLD rządziła krajem od 2015 roku - pierwszych powszechnych wyborów od rozwiązania w 2011 r. junty wojskowej, która rządziła przez poprzednie 50 lat.

Na wydarzenia w Mjanmie zareagowały władze krajów Zachodu oraz przywódcy Organizacji Narodów Zjednoczonych i Unii Europejskiej.

CZYTAJ TAKŻE: Dla Kambodży i Filipin to "wewnętrzna sprawa" Mjanmy, Japonia "zaniepokojona", a Chiny chcą "stabilności". Reakcje azjatyckich państw na pucz wojskowy >>>

USA wyraziły zaniepokojone informacjami o przewrocie wojskowym i zażądały natychmiastowego uwolnienia Aung San Suu Kyi z aresztu. "Armia musi respektować wolę narodu, wyrażoną w demokratycznych wyborach z 8 listopada" - oświadczył w niedzielę wieczorem czasu lokalnego (w poniedziałek nad ranem w Polsce) szef amerykańskiej dyplomacji Antony Blinken. "Stany Zjednoczone stoją po stronie Birmańczyków w ich dążeniu do demokracji, wolności, pokoju i rozwoju" - dodał.

Rzeczniczka Białego Domu Jen Psaki powiedziała, że Stany Zjednoczone sprzeciwiają się wszelkim próbom zmiany wyniku ostatnich wyborów lub utrudniania przemian demokratycznych. Ostrzegła, że "USA podejmą działania przeciwko osobom odpowiedzialnym" za sytuację, do jakiej doszło w Mjanmie. Dodała, że prezydent USA Joe Biden został poinformowany o rozwoju wydarzeń.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Szefowa KE: należy przywrócić legalny rząd cywilny

Na pucz wojskowy zareagowały także władze Unii Europejskiej. "Zdecydowanie potępiam zamach stanu w Mjanmie i wzywam wojsko do uwolnienia wszystkich bezprawnie przetrzymywanych podczas obław w całym kraju. Wynik wyborów musi być uszanowany, a proces demokratyczny przywrócony" - napisał w poniedziałek na Twitterze szef Rady Europejskiej Charles Michel.

Głos w tej sprawie zabrała także szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. "Zdecydowanie potępiam zamach stanu w Mjanmie. Należy przywrócić legalny rząd cywilny, zgodnie z konstytucją kraju i wynikiem listopadowych wyborów. Wzywam do natychmiastowego i bezwarunkowego uwolnienia wszystkich zatrzymanych" - napisała.

Również wysoki przedstawiciel UE ds. zagranicznych Josep Borrell w opublikowanym oświadczeniu stwierdził, że działania wojskowych to jednoznaczne naruszenie konstytucji.

"Wszyscy (...), którzy zostali aresztowani, muszą zostać natychmiast i bezwarunkowo zwolnieni. Unia Europejska apeluje o natychmiastowe przywrócenie prawowitego rządu cywilnego w Mjanmie i szybkie otwarcie parlamentu z udziałem wszystkich wybranych przedstawicieli, tak jak przewiduje to konstytucja" - czytamy w komunikacie zamieszczonym na stronie Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (ESDZ).

"Dzisiejsze działania przywołują bolesne wspomnienia z poprzednich dekad. Demokracja musi zwyciężyć. Jesteśmy w kontakcie z naszymi międzynarodowymi partnerami w tej wyjątkowo pilnej sprawie, aby zapewnić skoordynowaną reakcję" - zapowiedział Borrell.

Guterres: wydarzenia stanowią poważny cios dla demokratycznych reform

Sekretarz generalny ONZ Antonio Guterres oświadczył, że "te wydarzenia stanowią poważny cios dla demokratycznych reform (w tym kraju - red.)".

"Wszyscy przywódcy muszą działać w większym interesie demokratycznych reform Mjanmy, angażując się w znaczący dialog, powstrzymując się od przemocy i w pełni szanując prawa człowieka i podstawowe wolności" - podkreślił rzecznik ONZ Stephane Dujarric.

Premier i szef dyplomacji Wielkiej Brytanii oraz szef MSZ Niemiec wzywają do uwolnienia zatrzymanych

"Potępiam zamach stanu i bezprawne uwięzienie cywilów, w tym Aung San Suu Kyi, w Mjanmie" - oświadczył premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Jak dodał, "głos narodu musi zostać uszanowany, a cywilni przywódcy uwolnieni".

"Zjednoczone Królestwo potępia stan wyjątkowy wprowadzony w Mjanmie oraz bezprawne przetrzymywanie przez wojsko przedstawicieli rządu cywilnego i społeczeństwa obywatelskiego. Demokratyczna wola narodu musi być uszanowana, zaś Zgromadzenie Narodowe w sposób pokojowy ponownie zwołane" - oświadczył minister spraw zagranicznych Dominic Raab.

Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas przekazał, że "Niemcy zdecydowanie potępiają przejęcie władzy i towarzyszące mu aresztowania przez wojsko w Mjanmie".

"Działania wojskowych zagrażają dotychczasowym postępom w kierunku demokratycznych zmian w Myanmarze" - dodał i wezwał wojsko do natychmiastowego uwolnienia aresztowanych.

Stabilność polityczna państw ASEAN jest "kluczowa"

Odnosząc się do wydarzeń w Mjanmie, Stowarzyszenie Narodów Azji Południowo-Wschodniej (ASEAN) wezwało do przywrócenia "dialogu, pojednania i powrotu do normalności" w tym kraju.

Organizacja, w której skład wchodzi 10 państw Azji Południowo-Wschodniej, w tym Mjanma, uzasadniła w oświadczeniu, że "stabilność polityczna krajów członkowskich jest kluczowa".

"Powtarzamy, że stabilność polityczna w krajach członkowskich ASEAN jest kluczowa dla pokojowego, niezachwianego i prosperującego funkcjonowania organizacji" - zaznaczono w komunikacie.

Autorka/Autor:pp, tas/adso, mtom

Źródło: PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: