"Polski fotoreporter brutalnie pobity i zatrzymany". Resort dyplomacji interweniuje z niemiecką pomocą

Źródło:
tvn24.pl

Z Mjanmy napływają informacje o pobiciu i aresztowaniu przez birmańską armię polskiego dziennikarza Roberta Bociagi. Resort dyplomacji w Warszawie zapewnia, że trwają "starania o nawiązanie pilnego kontaktu z zatrzymanym i uzyskanie informacji o jego stanie zdrowia".

"Polski fotoreporter Robert Bociaga został wczoraj brutalnie pobity i zatrzymany przez juntę wojskową" - napisała na Twitterze w piątek rano birmańska aktywistka na rzecz praw człowieka Wai Wai Nu. Dodała, że obecnie miejsce pobytu Polaka i stan jego zdrowia nie są znane.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN GO >>>

O zatrzymaniu Polaka informuje także dr Michał Lubina z Uniwersytetu Jagiellońskiego, autor licznych prac i książek o Birmie, w tym biografii odsuniętej od władzy przez armię przywódczyni kraju Aung San Suu Kyi pt. "Pani Birmy". Jak przekazał w tweecie, powołując się na nieoficjalne doniesienia, Baciaga miał zostać zatrzymany podczas fotografowania żołnierzy.

Według doniesień, do zatrzymania dziennikarza miało dojść w czwartek w mieście Taunggyi na wschodzie kraju.

MSZ potwierdza informacje o zatrzymaniu Polaka

"MSZ otrzymał informację o zatrzymaniu w Mjanmie polskiego dziennikarza, którą potwierdził konsul RP w Bangkoku we współpracy z konsulem Niemiec w Mjanmie" - przekazało w oświadczeniu dla redakcji TVN24 Biuro Rzecznika Prasowego Ministerstwa Spraw Zagranicznych. Na podstawie przepisów unijnych, pomocy konsularnej obywatelom polskim w Mjanmie udzielają Niemcy. Polska nie ma ambasady ani konsulatu w Mjanmie, w tym kraju akredytowany jest ambasador rezydujący w sąsiedniej Tajlandii.

"Konsul podejmuje starania o nawiązanie pilnego kontaktu z zatrzymanym i uzyskanie informacji o jego stanie zdrowia i sytuacji prawnej, prowadzi także nieprzerwane działania mające na celu udzielenie pomocy polskiemu obywatelowi" - poinformował polski resort dyplomacji.

Polski fotoreporter w Mjanmie

Robert Bociaga to fotoreporter specjalizujący się w sprawach międzynarodowych - czytamy na jego stronie internetowej. Obecnie przebywa w Mjanmie, gdzie zajmuje się kwestiami gospodarczymi, społecznymi i religijnymi, przygląda się także zachodzącym w tym kraju zmianom kulturowym, urbanizacji, marginalizacji politycznej, problemowi ubóstwa oraz niszczeniu środowiska.

Według informacji na jego blogu, Baciaga współpracuje m.in. z CNN i Deutsche Welle.

Zamach stanu i masowe protesty

W Mjanmie na początku lutego doszło do zamachu stanu, w wyniku którego birmańska armia obaliła demokratycznie wybrany rząd i przejęła władzę. Siły bezpieczeństwa brutalnie tłumią masowe protesty przeciwko puczowi.

Organizacja Amnesty International zarzuciła birmańskiej armii stosowanie przeciwko protestującym śmiercionośnej broni i oceniła, że w wielu przypadkach zabijanie nosiło znamiona pozaprawnych egzekucji. Specjalny sprawozdawca ONZ ds. Birmy powiedział w czwartek, że junta od przewrotu zamordowała co najmniej 70 osób protestujących przeciwko jej rządom. Oskarżył ją o zabójstwa, tortury i prześladowania, które nazwał zbrodniami przeciwko ludzkości.

Demonstranci domagają się uwolnienia demokratycznie wybranej przywódczyni kraju, noblistki Aung San Suu Kyi, oraz przywrócenia do władzy jej partii – Narodowej Ligi na rzecz Demokracji (NLD), która rządziła Birmą od 2016 roku i wysoko wygrała wybory parlamentarne z listopada 2020 roku.

Wojskowa junta twierdzi, że wybory były sfałszowane, choć komisja wyborcza nie dopatrzyła się nieprawidłowości. Armia zapowiedziała przeprowadzenie kolejnych wyborów i oddanie władzy ich zwycięzcom, ale wielu Birmańczyków nie wierzy w te zapowiedzi i obawia się długotrwałej opresyjnej dyktatury wojskowej.

Autorka/Autor:momo\mtom

Źródło: tvn24.pl

Tagi:
Raporty: