|

Władza pochodzi z lufy karabinu

Khing Hnin Wai nie spodziewała się tego. Jak co dzień poszła ćwiczyć fitness i nagrywać swoje postępy. Chciała mieć dobrą scenerię, a główna aleja stołecznego Naypyidaw, prowadząca do parlamentu, to zapewniała. Ta kilkunastopasmowa, szersza niż moskiewskie prospekty ulica może służyć jako lotniczy pas startowy. Świetnie nadaje się więc na ładne, szerokie tło. Khing Hnin Wai nagrała swoje poranne ćwiczenia i wrzuciła je do sieci. Ot, dzień jak co dzień. Artykuł dostępny w subskrypcji

Jakież było zdumienie Khing Hnin Wai, gdy jej filmik wkrótce stał się globalnym viralem: zawojował cały świat, doczekując się masy komentarzy w duchu "oto 2021", memów, a nawet przeróbek (z Trumpem tańczącym z nią w rytm levan polkki). Instruktorka fitness nagrała bowiem moment birmańskiego zamachu stanu: gdy ona wykonuje podskoki i macha rękami, za jej plecami jadą pojazdy opancerzone, by rozpędzić parlament.

Czytaj także: