Rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand odniósł się do sytuacji migrantów na granicy polsko-białoruskiej, a tym samym granicy Unii Europejskiej. - Nie możemy zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej przez państwa trzecie. Potrzebna jest w tym celu kontrola granicy oraz poszanowanie fundamentalnych praw migrantów - powiedział.
Polska oraz wszystkie kraje bałtyckie – Litwa, Łotwa, Estonia – zarzucają Białorusi zorganizowanie przerzutu imigrantów na jej terytorium w ramach tzw. wojny hybrydowej. Imigranci pochodzą między innymi z Iraku, Syrii, Afganistanu, a także innych krajów. We wspólnym oświadczeniu premierzy Polski, Litwy, Łotwy i Estonii stwierdzili, że bieżący kryzys na granicach z Białorusią został zaplanowany i systematycznie zorganizowany przez reżim Alaksandra Łukaszenki. Wezwali też władze białoruskie do zaprzestania działań prowadzących do eskalacji napięć.
Rzecznik KE: nie ma zgody na nielegalną migrację do Unii Europejskiej
We wtorek do tej sytuacji odniósł się rzecznik Komisji Europejskiej Christian Wigand.
- Potępiamy próby instrumentalizacji ludzi dla celów politycznych - podkreślił. - Nie możemy zaakceptować jakichkolwiek prób podżegania lub przyzwolenia na nielegalną migrację do Unii Europejskiej przez państwa trzecie - powiedział.
Jak mówił dalej, "potrzebne jest zarówno uporządkowane, solidne zarządzanie granicami, jak i pełne poszanowanie podstawowych praw migrantów". - To jedyny skuteczny i humanitarny sposób zarządzania migracją - zaznaczył.
Dodał, że Komisja Europejska "ściśle współpracuje" z władzami Polski i Litwy, aby wspierać je w skutecznym zarządzaniu na granicy zewnętrznej, zgodnie z prawem Unii Europejskiej, "z pełnym poszanowaniem podstawowych praw człowieka i zapewnieniem skutecznego dostępu do procedury azylowej".
Źródło: PAP