Michelle, coś ty włożyła?

Aktualizacja:

Dlaczego na królewskim bankiecie nie było Kate Middleton? Czy Obama nie lubi szparagów? Czy to prawda, że książę Karol dostał od Obamy miód? I wreszcie: co włożyła na siebie pierwsza dama USA, Michelle? Królewski bankiet na cześć prezydenckiej pary huczał od plotek. Najwięcej emocji budziła kreacja żony prezydenta USA, która wywoływała skrajne emocje - od zachwytu po zgorszenie.

Królowa Elżbieta II podjęła we wtorek wieczorem w Pałacu Buckingham prezydenta USA Baracka Obamę wraz z małżonką wystawnym bankietem na 171 osób z udziałem polityków, dygnitarzy i celebrytów. Był to 97 państwowy bankiet za jej panowania.

Sama monarchini ubrana była w białą, jedwabistą suknię z błękitną szarfą. Jej głowę zdobiła tiara wykonana w 1890 r. dla ciotki ostatniego cara Rosji Mikołaja II - Wielkiej Księżnej Marii Wladimirowej. W czasie Rewolucji Październikowej nielegalnie wywiózł ją z Rosji brytyjski dyplomata.

 
Fioletowa suknia Michelle Obamy (EPA) 
 
W głębokim kobalcie (EPA) EPA
 
Podczas wizyty w Irlandii (EPA) EPA
 
Skromny kostiumik (EPA) EPA
 
Z Kate Middleton (EPA) EPA

Bardzo korzystnie wyglądała Camilla Parker-Bowles, która z miesiąca na miesiąc wydaje się coraz młodsza. Czy to zasługa szczęśliwego małżeństwa czy też tajnych składników kremów przeciwzmarszczowych?

Michelle i jej szafa

Uwagę wszystkich przykuwała jednak gwiazda wieczoru - Michelle Obama. Wystąpiła w długiej białej sukni, rękawiczkach do łokci i brylantowych kolczykach. Miała śmiało odsłonięte ramiona. Jej kreacja nie wszystkim się jednak spodobała.

Podczas trwającej podróży po Europie (na razie Irlandii i Wielkiej Brytanii) Michelle zaprezentowała już całe spektrum strojów: od prostej sukienki w geometryczne wzory, skromnego kostiumu, seledynowej sukienki rodem z bajki Disneya, głębokich fioletów i jeszcze głębszych błękitów aż po białą suknię ze wspomnianego bankietu.

Drobne złośliwości?

Strój pierwszej damy Ameryki to nie jedyna ciekawostka przyciągająca uwagę mediów. Dużo uwagi poświęcono drobnym uszczypliwościom zawartym w mowach Obamy i Elżbiety II.

W powitalnym przemówieniu królowa uwypukliła "wspólną historię obu krajów, wspólny język oraz silne więzy intelektualne i kulturowe". Powiedziała również, że "Brytyjczycy lubią amerykańskie filmy, albo raczej to, co nazywacie movies". Żart polega w tym przypadku na tym, że film w brytyjskim angielskim określany jest mianem "film", Amerykanie używają natomiast słówka "movie". Komentarz królowej wzbudził uśmiech, bo chwilę wcześniej podkreśliła łączącą Stany i Wielką Brytanię "wspólnotę językową".

Obama zacytował w odpowiedzi wojennego brytyjskiego premiera Winstona Churchilla, że więzy USA i Wielkiej Brytanii "to związek serc oparty na wspólnych przekonaniach i ideałach". Co ciekawe, na początku kadencji, ku zmartwieniu brytyjskich dyplomatów, Barack Obama usunął popiersie Churchilla ze swego gabinetu przekazane jego poprzednikowi George'owi Bushowi przez ambasadę brytyjską w charakterze depozytu.

Specjalne określenia

Churchill, którego matka była Amerykanką, jako pierwszy użył przymiotnika "specjalne" dla oznaczenia stosunków brytyjsko-amerykańskich. Brytyjczycy posługują się nim do dziś, Amerykanie na ogół nie.

Obecnie mówiąc o stosunkach Londynu z Waszyngtonem obie strony posługują się przymiotnikami "wyjątkowe" i "niezbędne". Mimo asymetrii potencjałów obu państw akcentuje się pragmatyczny charakter ich stosunków.

Obama nie lubi szparagów

Główna składowa część zastawy stołowej podana z okazji bankietu składa się z 4 tys. elementów i pamięta czasy króla Jerzego IV (1762-1839) gustującego w wystawnych biesiadach (jedną z nich wydał dla 3 tys. osób). Przygotowanie zastawy zajmuje armii służących dwa tygodnie pracy.

Dla gości przygotowano 23 różne kompozycje kwietne. Każdy z nich otrzymał specjalną, imienną książeczkę z godłami obu państw i instrukcją, gdzie jest jego miejsce.

Główny kucharz, Francuz Raymond Blond, zdradził mediom, że prezydent Obama nie gustuje w szparagach. Na menu sporządzonym w języku francuskim była m. in. baranina i sola. Do wyboru podano cztery wina, a do deseru serwowano porto z 1963 roku.

Kto pojawił się na bankiecie?

Orkiestra smyczkowa wykonała m. in. wiązankę melodii z popularnego, amerykańskiego musicalu "My Fair Lady". W programie były też utwory Bacha, Offenbacha i Bohma. Orkiestrą dyrygował major Robertson ze Szkockiej Gwardii, tej samej, która wcześniej paradowała przed Barackiem Obamą witając go w Pałacu Buckingham. Była też orkiestra dęta, choć jej program był znacznie uboższy.

Wśród gości był m. in. Kevin Spacey - amerykański reżyser filmowy, aktor, scenarzysta i piosenkarz w jednej osobie kierujący obecnie teatrem Old Vic w Londynie. Pojawił się też Tom Hanks, Helena Bonham-Carter z mężem Tomem Burtonem. Był też Lord Coe, niegdyś sprinter, złoty medalista, obecnie odpowiedzialny za przygotowania do olimpiady w Londynie w 2012 r. i znany biznesmen i wyczynowiec Richard Branson.

Dlaczego nie zaproszono Kate?

Media ujawniły, że Elżbieta II w prezencie od amerykańskiego gościa otrzymała album fotograficzny będący zapisem wizyty jej ojca Jerzego VI w USA w 1939 r. Następca tronu Karol, który uprawia ziemię bez nawozów sztucznych na swych włościach Highgrove otrzymał w prezencie miód z pasieki z ogrodów Białego Domu, a książę i księżna Cambridge po laptopie.

Księżna Catherine (Kate Middleton), nowo zaślubiona żona wnuka Elżbiety II księcia Williama, nie była gościem na bankiecie. Tłumaczone to jest na dwa sposoby. Dlatego, że nie jest jeszcze tzw. pracującym członkiem rodziny królewskiej, albo po to, by nie odciągać uwagi od innych gości.

Barack Obama i Michelle zatrzymują się w tzw. belgijskim apartamencie, w którym "ulubiony wujek" królowej Wiktorii, król Belgów Leopold I, gustował do tego stopnia, że przebywając z wizytą w Londynie nie chciał zatrzymywać się nigdzie indziej.

Źródło: PAP, tvn24.pl