Miała umrzeć, twarz "stopiła się" z szyją. Lekarze dokonali cudu

Zubaida Hasan w sierpniu 2001 roku miała dziewięć lat, gdy po wylaniu łatwopalnej substancji na domową kuchenkę spowodowała pożar. Płomienie udało się ugasić, jednak dziewczynka doznała rozległych poparzeń twarzy, ramion i klatki piersiowej. W ciężkim stanie została zabrana najpierw do afgańskiego szpitala, a następnie przewieziona do Iranu.

Po 20 dniach została jednak wypisana ze szpitala, a lekarze polecili jej ojcu, by zawiózł ją z powrotem do domu, aby mogła w nim spokojnie umrzeć.

Zubaida ostatecznie nie umarła i wróciła do zdrowia, poparzenia spowodowały jednak u niej poważne zniekształcenia twarzy, która "stopiła się" z szyją i klatką piersiową. W lutym 2002 roku zdesperowany ojciec dziewczynki zgłosił się po pomoc do Amerykanów z bazy wojskowej w Kabulu.

Wojskowi lekarze skontaktowali się w tej sprawie z dr. Peterem Grossmanem, który w swojej kalifornijskiej klinice specjalizuje się w chirurgii plastycznej i rekonstrukcyjnej. Dzięki pomocy fundacji charytatywnej Children's Burn Foundation, dziewczynka została przewieziona do Stanów Zjednoczonych i rozpoczęto jej leczenie.

Jej obrażenia powodowały olbrzymie trudności w codziennym funkcjonowaniu. - Nie była w stanie zamknąć ust, co powodowało u niej ślinotok, miała też poważne problemy z zamknięciem oczu i spała z otwartymi. Ponadto była wychudzona, ponieważ z powodu zniekształceń miała problemy z przyjmowaniem pokarmów - wspominał dr Grossman. Jak podkreślił, był to jeden z najcięższych przypadków rozległych poparzeń, jakie widział w całej swojej karierze.

W ciągu roku Zubaida przeszła dwanaście dużych operacji, których łączny koszt przekroczył milion dolarów. Efekty okazały się jednak zdumiewające. Dzięki kolejnym zabiegom udało się rozdzielić twarz dziewczynki od szyi i klatki piersiowej oraz dokonać przeszczepów skóry. Już po czterech miesiącach była w stanie bawić się z rówieśnikami. - Gdy do nas przyjechała, wyglądała jak dziwny, 80-letni starzec. A teraz, spod blizn, wróciło jej oblicze dziewczyny - podkreślił dr Grossman.

Dziewczynka objęta została opieką psychoterapeuty, a także błyskawicznie nauczyła się języka angielskiego i po raz pierwszy w życiu poszła do szkoły.

Po zakończeniu leczenia musiała jednak wrócić do swoich rodziców w Afganistanie. Zubeida stara się teraz kontynuować naukę by w przyszłości samemu zostać lekarzem. Nie wiadomo jednak, czy plany te uda jej się zrealizować: jej rodziny nie stać na sfinansowanie edukacji, a szkoła znajduje się bardzo daleko i bez własnego samochodu nie jest ona w stanie do niej uczęszczać.

To nie pierwszy raz, gdy rozgłosu nabiera przypadek ratowania na Zachodzie życia dziewczynki z najbiedniejszych krajów Azji. Jedną z nich była Malala Yousafzai, która została w Pakistanie postrzelona w głowę za występowanie w obronie praw kobiet. Po leczeniu i rehabilitacji w Wielkiej Brytanii, zaangażowała się ona w walkę o prawa dziewcząt do edukacji i decydowania o samych sobie.

W 2014 roku jako 17-latka została za to uhonorowana Pokojową Nagrodą Nobla.

Autor: mm//gak / Źródło: Grossman Burn Foundation, ABC News