W wieku 115 lat zmarła w USA w poniedziałek Dina Manfredini, uznana w Księdze Rekordów Guinnessa na początku grudnia za najstarszą żyjącą osobę na świecie. O śmierci Manfredini powiadomiła jej wnuczka Lori Logli.
Manfredini, mieszkanka USA pochodząca z Włoch, przed dwoma tygodniami została uznana za najstarszą osobę na świecie według rankingu Księgi rekordów Guinnessa. Stało się to, gdy 4 grudnia zmarła uznawana do tego dnia za najdłużej żyjącą 116-letnia Bessie Cooper, również ze Stanów Zjednoczonych.
Rodzina pani Mafredini relacjonowała, że kluczem do jej długowieczności było umiarkowanie oraz praca. Manfredini najpierw zajmowała się domem i dziećmi, ale potem zarabiała jako gospodyni domowa - aż do czasu, gdy skończyła 90 lat. Do wieku 110 lat mieszkała sama, dopiero potem znalazła się w domu opieki.
Japończyk najstarszy
Obecnie najstarszym żyjącym człowiekiem na świecie jest Japończyk Jiroemon Kimura z Kioto. Urodził się on 19 kwietnia 1897 roku, zaledwie 15 dni później niż Manfredini - powiadomił rzecznik księgi Guinnessa Robert Young.
Według rzecznika Kimura jest drugim najdłużej żyjącym mężczyzną, o jakim wiadomo od czasu, gdy rozpoczęto prowadzenie tego rodzaju statystyk.
Autor: BOR/mtom/k / Źródło: PAP