Pracownicy amerykańskiego urzędu imigracyjnego przez cztery godziny przetrzymywali pewnego mężczyznę. Jak się okazało, podróżny nie miał... odcisków palców. Mężczyzna stracił je z powodu skutków ubocznych leku przeciwrakowego. O sprawie pisze brytyjski dziennik "Guardian".
Incydent wydarzył się w zeszłym roku, ale wyszedł na jaw dopiero we wtorek, gdy przypadek opisał lekarz chorego mężczyzny w medycznym piśmie "Annals of Oncology".
Efekt kuracji
62-letni mężczyzna, opisany tylko jako "pan S." przyjmował popularny lek przeciwrakowy - kapecitabinę (ang. capecitabine) przez trzy lata. Nie był świadom, że jego linie papilarne znikły.
Portal BBC potwierdza, że lek może wywoływać złuszczanie się skóry na dłoniach, a to niekiedy z czasem może zniszczyć odciski palców.
Po przesłuchaniu przez amerykańskich urzędników mężczyzna został zwolniony. Jego lekarz - Singapurczyk Eng-Huat Tan - radzi pacjentom przyjmującym lek, którzy wybierają się do USA, by brali ze sobą zaświadczenie od lekarza.
Źródło: bbc.co.uk
Źródło zdjęcia głównego: sxc.hu