Próżno czekać na spokój w Meksyku. Kolejne kilkanaście osób zginęło w ostatnich dniach w wojnie narkotykowych karteli.
Sześć osób - pięć kobiet i jeden mężczyzna - zostało zabitych w niedzielę podczas domowej imprezy. Ofiary miały od 18 do 20 lat. Według świadków, napastnik strzelał na oślep przez kilka minut.
Tego samego dnia, znaleziono ciało czterech mężczyzn w dystrykcie Camino Real na zachodzie Ciudad Juarez. Wszystko wskazuje, że ofiary były torturowane. Również w niedzielę osiem osób zginęło na północy stanu Oaxaca.
Porwali burmistrza
Ofiarą gangów stał się również burmistrz Santiago. Został porwany przez nieznanego sprawcę. Bandyta z bronią w ręku wtargnął do jego domu. Burmistrz naraził się najprawdopodobniej swoją walką z korupcją w miejscowej policji.
Od początku roku do lipca tylko w Ciudad Juarez w porachunkach gangów zginęło 1,7 tys. osób. Z kolei w samym sierpniu, Meksyk doliczył się 1.165 ofiar wewnętrznych walk.
Źródło: Reuters, TVN24