Ludzie komentowali: Nancy pięknie wyglądała, jak aniołek, na pewno trafi do nieba. Jej matka, Charlotte Fitzmaurice, opublikowała w serwisie społecznościowym ostatnie zdjęcie z córką. Wcześniej dostała od sądu zgodę na eutanazję dziewczynki. Od urodzenia, od 12 lat dziecko cierpiało na zapalenie opon mózgowych, wodogłowie, posocznicę, było karmione przez rurkę, nie mówiło, nie chodziło.
Nancy zmarła dwa tygodnie po tym jak lekarze przestali ją karmić w szpitalu i niecały miesiąc po tym, jak jej matka w sądzie oświadczyła: - Moja córka to już nie moja córka, światło w jej oczach zgasło.
Prosiła sąd o zgodę na eutanazję niepełnosprawnej, 12-letniej dziewczynki. Sędzia przychylił się do jej prośby, którą było – zgodnie ze słowami Charlotte Fitzmaurice – "położenie kresu cierpieniu dziecka".
- To była słuszna decyzja. Wiem to, chociaż nigdy sobie nie wybaczę – mówiła po śmierci córki Charlotte Fitzmaurice.
Lekarze dawali dziecku cztery lata
Nancy urodziła się dwanaście lat temu. Lekarze od razu uprzedzali, że dziewczynka jest ciężko chora, że może przeżyć najwyżej cztery lata. Zdiagnozowano u niej zapalenie opon mózgowych, posocznicę, wodogłowie. Urodziła się niewidoma. Potrzebowała pomocy we wszystkich czynnościach życiowych: sama nie jadła, nie piła. Nie chodziła i nie mówiła. Charlotte Fitzmaurice rzuciła pracę i całe dnie spędzała przy dziecku.
Minęły przepowiadane przez lekarzy cztery lata, a Nancy żyła i rosła. – Miała ochotę na życie – mówiła matka dziewczynki. Tak było do chwili, kiedy w wieku jedenastu lat dziewczynka przeszła pozornie rutynową operację. Podczas usuwania kamieni nerkowych doznała infekcji.
„Złamało mi to serce”
- Zaczęła cierpieć, wić się z bólu. To trwało całymi dniami – mówiła Charlotte Fitzmaurice. Jak zapewniała, dziecku nie pomagały nawet koktajle z morfiny i ketaminy, do których organizm dziecka dawno się przyzwyczaił. – Ona krzyczała w agonii. Złamało mi to serce – tłumaczyła.
Wtedy kobieta zdecydowała się prosić o eutanazję dla córki. Zgłosiła się wraz z mężem do Komisji Etyki w londyńskim szpitalu Great Ormond Street Hospital, w którym ostatnie lata przebywała Nancy. Lekarze postanowili skierować sprawę do sądu najwyższego. Sędzia zgodził się na eutanazję. Wtedy personel londyńskiej placówki przestał karmić i poić dziewczynkę. Nancy zmarła po czternastu dniach.
- To był najtrudniejszy dzień w moim życiu. Absolutnie przerażający – opowiadała Charlotte Fitzmaurice.
- To wielki ból, kiedy się widzi tak cierpiące własne dziecko. Nancy nie mogła mi powiedzieć, że wszystko ją boli, ale widzieliśmy, jak cierpi. To była najtrudniejsza decyzja – dodawał David Wise, ojciec Nancy.
Wyrok to precedens. Zwłaszcza, że Nancy oddychała samodzielnie i nie cierpiała na nieuleczalną chorobę. Po raz pierwszy na świecie zdarzyło się że sędzia wydał taką zgodę w kraju, w którym eutanazja jest nielegalna.
Autor: bieru//rzw / Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Facebook