Matka braci podejrzanych o zamachy w Bostonie nie wierzy w ich winę. - Jestem przekonana, że obydwaj zostali w tę sprawę wrobieni - powiedziała matka Dżochara i Tamerlana Carnajewów. Jak dodała, jej starszy syn był inwigilowany przez FBI.
Zdaniem Zubeidat Carnajewej, jej synowie nie mogli zorganizować zamachu. - Naprawdę ciężko tego słuchać (...) To niemożliwe, nie wierzę, że oni mogli zrobić coś takiego. Jestem przekonana, że obydwaj zostali w tę sprawę wrobieni. Mój syn powiedziałby mi o swoich planach - powiedziała telewizji Russia Today. Powiedziała, że jej starszy syn Tamerlan "był kontrolowany przez FBI od 3-5 lat". Użyte przez nią angielskie słowo "kontrolowany", wyjaśnia agencja Reutera, było użyte jako tłumaczenie rosyjskiego słowa "monitorowany".
Z wcześniejszych doniesień wiadomo, że 26-latek był już w rękach FBI w 2011 roku. Śledczy przesłuchali go, ale nie wiadomo na prośbę jakiego państwa i dlaczego. Sprawę odłożono, gdyż nie wykazano żadnych naruszeń.
Policja wrobiła w zamach?
O niewinności synów jest także przekonany ich ojciec Anzro Carnajew. - Ktoś ich w to najwyraźniej wrobił. Nie wiem kto, ale na pewno tak było. Wrobili ich i byli tak tchórzliwi, że zastrzelili chłopaka. To jakaś policyjna robota - powiedział. Ojciec nie wierzy też, że jego synowie sami weszli w posiadanie broni. - Na Boga, skąd te dzieci mają mieć broń? Zabrali ją z wysypiska śmieci? - pytał retorycznie.
Wielka obława zakończona
19-letni Dżochar Carnajew wraz z bratem, 26-letnim Tamerlanem, który stracił życie w strzelaninie z policją w piątek rano, są podejrzani o poniedziałkowe zamachy oraz o zastrzelenie policjanta w czwartek wieczorem czasu miejscowego w Cambridge, na terenie kampusu renomowanego Instytutu Technologicznego Massachusetts (MIT). Postrzelony w tej akcji inny policjant przebywa w szpitalu.
Autor: rf\mtom / Źródło: Reuters
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA | John Tlumacki / Globe Staff