Przebywający w Berlinie premier Mateusz Morawiecki we wtorek spotkał się z kanclerz Niemiec Angelą Merkel. Przywódcy rozmawiali między innymi o przyszłości Unii Europejskiej, polityce klimatycznej oraz stosunkach dwustronnych.
Szef polskiego rządu od poniedziałku przebywa z dwudniową wizytę w Berlinie. Drugi dzień wizyty rozpoczął się od spotkania z szefową niemieckiego rządu na śniadaniu roboczym.
- Tematami spotkania będą bieżące wyzwania polityki europejskiej - przyszłość Unii, a także polityka klimatyczna i nowy budżet Unii Europejskiej - zapowiedział przed spotkaniem rzecznik rządu Piotr Müller. - Ponadto poruszone zostaną najistotniejsze kwestie dotyczące stosunków dwustronnych, w tym aktualne problemy i postulaty środowisk polonijnych w Niemczech - dodał.
Morawiecki o "porozumieniu z Niemcami opartym na prawdzie"
Na konferencji prasowej po spotkaniu z kanclerz Angelą Merkel, premier przypomniał, że w Niemczech został otwarty Instytut Pileckiego, który jest miejscem edukacji i miejscem pamięci oraz w sposób przystępny pokazuje losy Polski w czasie II wojny światowej i po niej.
Podkreślił też, że w poniedziałek miał okazję zobaczyć miejsce pamięci, gdzie odbyła się w 1942 roku Konferencja w Wannsee. - To moment, od którego machina śmierci nabrała przyspieszenia i przemysł śmierć został już w pełni wdrożony na terenach III Rzeszy - mówił Morawiecki. Podkreślił, że "Polacy doświadczyli tego szczególnie okrutnie". - W tym miejscu, gdzie ta konferencja się odbyła, pokazane też było to straszne preludium do Zagłady, jakim były akcje eksterminacji polskiej inteligencji już od początku II wojny światowej, od 1939 roku na terenach okupowanych - dodał.
- Wszystkie te tematy są bardzo ważne, ponieważ one budują płaszczyznę porozumienia z Niemcami, porozumienia opartego na prawdzie. Tylko tak może do tego porozumienia, do pojednania dochodzić, i to jest ważne, ponieważ znajdują się dzisiaj tacy, którzy próbują historię fałszować - mówił szef rządu.
Premier: nie spodziewam się wiele po negocjacjach w sprawie budżetu Unii Europejskiej
Premier powiedział, że na wtorkowym spotkaniu omówił z Merkel kilka tematów. - Pierwszy to sprawy budżetu Unii Europejskiej. I tutaj szanowni państwo Charles Michel, przewodniczący Rady Europejskiej, zwołał spotkanie Rady na 20 lutego, ale zgodziliśmy się z panią kanclerz, że to będzie bardzo trudna Rada, że to będą bardzo trudne negocjacje, można powiedzieć przedbiegi do rozpoczęcia negocjacji - powiedział Morawiecki.
Dodał, że nie spodziewa się po tych negocjacjach wiele. - Ale oczywiście przystąpimy do nich z dobrą wolą znalezienia przynajmniej kompromisu w jakichś częściach spraw budżetowych - zaznaczył.
- My kładziemy nacisk na sprawy wspólnego budżetu, na politykę rolną, na politykę spójności, czyli rozwój infrastruktury. Powiedziałem to dzisiaj podczas spotkania porannego, podałem też pewien pomysł, który jest pomysłem pana komisarza Janusza Wojciechowskiego w jaki sposób zwiększyć jednocześnie wydatki na cele klimatyczne, a także na cele polityki rolnej, czyli jak gdyby połączyć budżet rolniczy z budżetem klimatycznym - poinformował Morawiecki.
"Cieszę się, że mamy dobrego, solidnego partnera w Niemczech"
- Cieszę się, że mamy dobrego, solidnego partnera w Niemczech, który jest również naszym głównym partnerem handlowym, gospodarczym, a my stajemy się dla Niemiec jednym z kluczowych partnerów inwestycyjnych, gospodarczych, a także - oczywiście - politycznych - podkreślił Morawiecki.
Premier przekazał dziennikarzom, że z Merkel poruszył kwestię działań protekcjonistycznych niektórych krajów świata, takich jak Chiny, czy USA. - Chcemy unikać protekcjonizmu. Tutaj Polska i Niemcy są na jednej długości fali, nawet my jesteśmy jeszcze trochę bardziej zdecydowani, żeby blokować to nierówne traktowanie, które widać np. w odniesieniu do takich branż, jak branża stalowa, cement, nawozy, produkcja szkła - mówił szef rządu.
- Chcemy zdecydowanie doprowadzić do mechanizmów wyrównujących pole gry, a więc albo nałożyć odpowiednie opłaty na import z Rosji, z Chin, z Indii, albo wprowadzić takie mechanizmy wyrównujące koszty produkcji, żeby przemysł stalowy, przemysł nawozów sztucznych nie wyniosły się z Europy, a w szczególności z Polski - podkreślił premier.
Innym tematem rozmów - przekazał Morawiecki - była polityka klimatyczna. - Pani kanclerz z dużym zrozumieniem patrzy na nasz miks energetyczny, a ja z kolei zwróciłem uwagę na elektromobilność, na nowe technologie, to gdzie Polska jest liderem w tych nowych obszarach, które też się przyczyniają do poprawy ochrony środowiska - mówił szef rządu.
Szczyt w sprawie unijnego budżetu
W sobotę szef Rady Europejskiej Charles Michel zapowiedział, że na 20 lutego zwoła specjalny szczyt Unii Europejskiej w sprawie unijnego budżetu na lata 2021-2027. Michel podkreślił, że jest w pełni świadomy, że negocjacje te należą do najtrudniejszych, z jakimi UE musi się zmierzyć. Po grudniowym szczycie unijnym Michel przejął prowadzenie negocjacji w tej sprawie od fińskiej prezydencji, która - tak jak poprzednie prezydencje - nie była w stanie doprowadzić do zbliżenia stanowisk podzielonych stolic.
W sporze po jednej stronie są płatnicy netto, czyli kraje, które więcej wpłacają do unijnego budżetu, niż z niego wypłacają - z Niemcami, Holandią, Danią i Finlandią na czele. Państwa te chciałyby, aby limit wydatków na następne siedem lat odpowiadał około 1 proc. połączonego dochodu narodowego brutto (DNB) 27 państw członkowskich.
Po drugiej stronie jest licząca 17 państw grupa tak zwanych przyjaciół polityki spójności, która sprzeciwia się cięciom wskazując, że różnice w rozwoju pomiędzy poszczególnymi regionami w UE są tak duże, że nie można zmniejszać wydatków na ten cel i ogólnie budżetu UE. W skład tej grupy, poza Polską, wchodzą: Bułgaria, Rumunia, Węgry, Czechy, Słowacja, Łotwa, Litwa, Estonia, Grecja, Chorwacja, Włochy, Portugalia, Malta, Cypr, Słowenia i Hiszpania.
Morawiecki w Berlinie
W poniedziałek szef polskiego rządu, któremu towarzyszy w Berlinie także małżonka, Iwona Morawiecka, zwiedził Miejsce Pamięci i Edukacji Historycznej Domu Konferencji w Wannsee, a także odwiedził berliński oddział Instytutu Pileckiego.
W poniedziałek wieczorem wraz z kanclerz Niemiec Angelą Merkel uczestniczył w uroczystym koncercie charytatywnym z okazji obchodów 75. rocznicy wyzwolenia niemieckiego nazistowskiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau, z którego dochód ma zasilić konto powstałej w 2009 r. Fundacji Auschwitz-Birkenau. Podczas wystąpienia poprzedzającego koncert szef polskiego rządu podkreślał, że "sprzeciwmy się negowaniu i zniekształcaniu historii Holokaustu, jesteśmy zdeterminowani odpowiadać na próby wykorzystania 75. rocznicy wyzwolenia Auschwitz-Birkenau oraz pamięci o ofiarach obozu do celów politycznych".
- Zamiast sięgać po słowa politycznej rozgrywki, chcemy wsłuchać się w ciszę, którą pozostawiło po sobie 60 milionów ofiar II wojny światowej i 6 milionów ofiar Holokaustu - mówił Morawiecki. Zwrócił też uwagę, że Auschwitz-Birkenau "nie było jedynym piekłem na ziemi". - Drugie z piekieł miało na imię Gułag - zaznaczył.
Szef polskiego rządu podkreślił, że każdemu z tych miejsc należy się wyjątkowa troska, aby "przeszłość była dla kolejnych pokoleń lekcją na przyszłość".
Źródło: PAP