Sąd apelacyjny w Nowym Jorku uznał, że prowadzony przez Agencję Bezpieczeństwa Narodowego (NSA) program masowego zbierania tzw. metadanych telefonicznych zdeycodowanie wykracza swą skalą poza to, na co zgodził się Kongres. Tym samym jest nielegalny.
Federalny sąd w Nowym Jorku nie orzekał w sprawie konstytucyjności programu, ale stwierdził, że zbieranie danych w tak wielkiej skali, jak czyni to rząd USA, wykracza poza to, na co zgodził się Kongres w przyjętej po zamachach z 11 września 2001 roku ustawie antyterrorystycznej Patriot Act.
Sędziowie zgodzili się, by program był czasowo kontynuowany przez NSA, ale wezwali Kongres do lepszego określenia granic zbierania danych, by chronić bezpieczeństwo narodowe i jednocześnie prywatność obywateli. - Jeżeli Kongres postanowi dać zgodę na gromadzenie przez rząd danych na identycznych warunkach, jakie mają miejsce obecnie, to program będzie kontynuowany w przyszłości na podstawie tego (nowego - red.) upoważnienia - orzekł sąd.
Wielkie podglądanie aktywności Amerykanów
Sąd analizował program ujawniony w 2013 roku przez byłego pracownika wywiadu USA Edwarda Snowdena, w ramach którego NSA zbiera tzw. metadane rozmów telefonicznych Amerykanów (czyli między jakimi numerami rozmowa się odbywała, kiedy, gdzie i jak długo trwała).
Choć władze utrzymują, że program nie obejmuje treści rozmów, to zdaniem organizacji chroniących prawa obywatelskie same metadane wystarczą, by NSA uzyskała szczegółowe informacje o codziennym życiu Amerykanów, ich osobistych i zawodowych relacjach oraz przynależności religijnej i politycznej. Sąd apelacyjny wypowiedział się w sprawie skargi złożonej w 2013 roku przez organizację American Civil Liberties Union, która została odrzucona w grudniu ub.r. przez sąd niższej instancji. Sąd ten argumentował wówczas, że program zbierania danych telefonicznych jest elementem działań antyterrorystycznych, podjętych po zamachach z 11 września 2001 roku.
Najnowszy wyrok uchylił tamtą decyzję, torując drogę do ponownego rozpatrzenia legalności programu NSA.
Autor: mk//gak / Źródło: PAP, Reuters