Szef policji Mariupolu Mychaijło Werszynin w wypowiedzi zamieszczonej w internecie przekazał, że "na terenie Azovstalu jest wielu cywilów - kobiety, dzieci, osoby starsze". - Ci ludzie schronili się przed ostrzałem w magazynach huty, bowiem nie ufają rosyjskim najeźdźcom po tym, co widzieli na mieście - powiedział.
Jak poinformował, Rosjanie wykorzystują ludność cywilną Mariupolu, która pozostała jeszcze w mieście (około 100 tysięcy osób) do uprzątania gruzów i zbierania ciał poległych. - Ludzie "pracują", aby zdobyć żywność, głównie przy masowych grobach. Tak armia rosyjska zaciera dowody swoich zbrodni – mówił Werszynin.
Ewentualny upadek Mariupolu byłby największym osiągnięciem Rosji
W niedzielę obrońcy Mariupola odrzucili ultimatum wystosowane przez Rosjan: poddanie się w zamian za darowanie życia.
Zdaniem agencji Associated Press ewentualny upadek Mariupolu, bezlitośnie obleganego i ostrzeliwanego od 7 tygodni, byłby największym dotychczasowym osiągnięciem Moskwy w tej wojnie i umożliwiłby skierowanie znacznych sił do Donbasu, gdzie - jak się ocenia - Rosjanie szykują się do ofensywy na wielką skalę.
Opanowanie Mariupola, praktycznie już całkowicie zrujnowanego, umożliwiłoby ponadto Rosjanom - zaznacza AP - utworzenie lądowego korytarza do anektowanego w 2014 r. Krymu. Ukraina utraciłaby też ważny port i ośrodek przemysłowy. Obrońcy miasta stawiają jednak wciąż bohaterski opór.
Autorka/Autor: pp/adso
Źródło: PAP