Wicepremier Ukrainy informuje o trwających rozmowach z Rosją o wymianie ciężko rannych obrońców zakładów metalurgicznych Azowstal w Mariupolu na rosyjskich jeńców wojennych. Rodziny i przyjaciele obrońców Mariupola zwróciły się z apelem o pomoc, między innymi do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża. - Razem uratujmy naszych bohaterów, potrzebujemy ewakuacji - wezwała jedna z kobiet na nagraniu opublikowanym przez Petra Andriuszczenkę, doradcę mera Mariupola. - Wyciągnijmy ich stamtąd, uratujmy im życie - dodała kolejna.
W środę agencja Ukrinform opublikowała wywiad z 24-letnią Hanną, która wraz z mężem i synkiem trafiła do podziemnych schronów zakładów metalurgicznych Azowstal pod koniec lutego. Sądzili wówczas, że spędzą tam kilka dni, przeczekując atak wojsk rosyjskich na Mariupol.
Od początku marca rodzina Hanny usiłowała wydostać się z zakładów, ale - jak wspomina - korytarze humanitarne były ostrzeliwane. W połowie miesiąca ostrzały nasiliły się. Na początku kwietnia wojskowi broniący zakładów powiedzieli, że sytuacja jest zła.
- Powiedzieli, że będą robić wszystko, by nas uratować. Zaczęli kręcić o nas film, o tym, że trzeba nas ratować, bo jesteśmy cywilami, że jest nas dużo i coś z nami trzeba robić - powiedziała Hanna. W rezultacie znalazła się w pierwszej grupie ewakuowanych, wraz z innymi kobietami z dziećmi.
Opuściła bunkier 30 kwietnia wieczorem. Powiedziała o szoku, jaki przeżyła, gdy okazało się, że cywilów odwozi nie Czerwony Krzyż, a wojskowi rosyjscy, i ewakuowani muszą jechać twarzą w twarz wraz z nimi. W miejscowości Bezimenne przeszła rosyjską "filtrację".
Rozmowy w sprawie wymiany jeńców na rannych obrońców Azowstalu
Wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała w środę, że ukraińskie władze zaproponowały, by ciężko rannych obrońców Azowstalu wywieźć korytarzem humanitarnym. W tym samym czasie - jak wyjaśniała - Ukraina oddałaby rosyjskich jeńców wojennych.
- Nie osiągnięto porozumienia w sprawie tej propozycji, rozmowy trwają dalej - poinformowała ukraińska wicepremier. Według niej Rosja odrzuca również przekazanie Ukraińców stronie trzeciej. W tym kontekście media ukraińskie wskazywały Turcję.
Sztab generalny: ryzyko znacznych strat przy próbie odblokowania Azowstalu
Obecnie operacja odblokowania obrońców Mariupola wymagałaby "znacznego wysiłku, znacznej liczby żołnierzy", ponieważ jednostki Sił Zbrojnych Ukrainy znajdują się w odległości od 150 do 200 kilometrów od Mariupola – ocenił zastępca szefa głównego zarządu operacyjnego Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Ukrainy Ołeksij Gromow, cytowany przez agencję informacyjną UNN.
- Wróg stworzył również "rozbudowany inżynieryjny system barier i linii obronnych", które doprowadziłyby do znacznych strat po stronie naszych wojsk - dodał Gromow. Przypomniał, że wojska rosyjskie wciąż ostrzeliwują znajdujących się na terenie zakładu Azowstal ukraińskich żołnierzy.
Apele w sprawie uwolnienia obrońców Mariupola
W nagraniu zamieszczonym na Telegramie przez Petra Andriuszczenkę, doradcę mera Mariupola, rodziny i przyjaciele obrońców Mariupola zwróciły się między innymi do Międzynarodowego Komitetu Czerwonego Krzyża o pomoc w leczeniu rannych obrońców miasta.
- Razem uratujmy naszych bohaterów, potrzebujemy ewakuacji - wezwała jedna z kobiet. - Wyciągnijmy ich stamtąd, uratujmy im życie - dodała kolejna.
Andriuszczenko poinformował w środę, że oblegane zakłady metalurgiczne Azowstal, ostatni bastion ukraińskiego oporu w Mariupolu, płoną na skutek rosyjskiego bombardowania. Sytuacja mieszkańców Mariupola jest katastrofalna; według ostrożnych szacunków w mieście mogło dotychczas zginąć ponad 20 tysięcy osób.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: twitter.com/Polk_Azov