Zabójstwo, które wstrząsnęło Maltą. Zapadł pierwszy wyrok

Źródło:
PAP, tvn24.pl

Jeden z trzech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo maltańskiej dziennikarki Daphne Caruany Galizii usłyszał wyrok. Spędzi w więzieniu 15 lat. Vincent Muscat przyznał się do winy. Galizia zginęła w 2017 roku po wybuchu bomby w jej samochodzie. Dziennikarka opisywała przypadki korupcji wśród polityków i ujawniała skandale w tym środowisku.

Sąd w Valletcie skazał Vincenta Muscata, jednego z trzech mężczyzn oskarżonych o zabójstwo maltańskiej dziennikarki Daphne Caruany Galizii, na 15 lat pozbawienia wolności. Do zabójstwa doszło w październiku 2017 roku. Galizia zginęła w wyniku eksplozji bomby w jej samochodzie w miejscowości Bidnija w północnej części Malty. Zamach miał miejsce w pobliżu domu dziennikarki. Muscat wcześniej przyznał się do winy.

W uzasadnieniu wyroku, stosunkowo łagodnego jak na maltański kodeks karny, sąd orzekł, że wziął pod uwagę fakt przyznania się do zabójstwa, a na korzyść oskarżonego przemawiała także jego współpraca z policją i rezygnacja z wniesienia apelacji. Kara 15 lat pozbawienia wolności jest zgodna z wnioskiem prokuratury.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO

Muscat oraz bracia Georg i Alfred Degiorgio zostali aresztowani w związku z zabójstwem dziennikarki na początku grudnia 2017 roku wraz z siedmioma innymi podejrzanymi, których zwolniono po wpłaceniu kaucji. Trzem mężczyznom zarzucono między innymi skonstruowanie bomby, która zabiła dziennikarkę, posiadanie broni i udział w organizacji przestępczej. Oskarżeni początkowo nie przyznawali się do winy.

Dziennikarka opisywała korupcję na najwyższych szczeblach władzy

53-letnia Daphne Caruana Galizia na popularnym blogu ujawniała najciemniejsze aspekty maltańskiej polityki, koncentrując się na przypadkach korupcji wśród miejscowych polityków i skandalach. Atakowała byłego już premiera Josepha Muscata (niezwiązanego z Vincentem Muscatem), a także szefa opozycji Adriana Delię. Pisała o maltańskich gangsterach i handlarzach narkotyków, prowadziła też dochodzenie w sprawie Panama Papers, które obnażyło powiązania między wiodącymi politykami i fikcyjnymi firmami.

CZYTAJ WIĘCEJ: "Bez tego zabójstwa nigdy byśmy nie wiedzieli, co się dzieje na Malcie"

Muscat zrezygnował z funkcji premiera w styczniu 2020 roku. Decyzja o dymisji miała związek z oskarżeniami sugerującymi możliwy wpływ wysokich rangą przedstawicieli maltańskiego rządu i jego urzędników na postępowanie w sprawie zabójstwa dziennikarki.

Biznesmen zatrzymany w związku z zabójstwem dziennikarki

Pod koniec listopada 2019 roku w ręce śledczych trafiła jeszcze jedna osoba, podejrzana o współudział w morderstwie. To jeden z czołowych biznesmenów maltańskich Yorgen Fenech, dyrektor i współwłaściciel grupy przedsiębiorstw, która wygrała państwowy przetarg w 2013 roku na budowę elektrowni gazowej.

Po kilku dniach Fenech został zwolniony z aresztu za kaucją. Obecnie oczekuje na proces i nie przyznaje się do winy. W minioną sobotę został postawiony oficjalnie w stan oskarżenia, a śledczy zarzucają mu zainicjowanie zabójstwa.

Przed śmiercią Galizia na swoim blogu ujawniła powiązania między Fenechem a maltańskimi politykami najwyższego szczebla. Wcześniej prowadziła dochodzenie w sprawie Panama Papers, z których wynikało, że dubajska firma 17 Black zapłaciła dwa miliony euro łapówki Keithowi Schembriemu, ówczesnemu szefowi sztabu premiera Josepha Muscata i Konradowi Mizziemu, ministrowi turystyki. W trakcie śledztwa okazało się, że firma 17 Black jest własnością Fenecha.

Autorka/Autor:akw/adso

Źródło: PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: